„Wszystko będzie dobrze” – historia Kathy
Mam na imię Kathleen. Mam 9 lat i cierpię na zaburzenie obsesyjno-kompulsywne. Moja mama odkryła, że mam OCD kiedy miałam 6 lat. Wiedziała co się dzieje, ponieważ moja starsza siostra Bridget też ma OCD. Kiedy miałam 6 lat, miałam mnóstwo dziwnych zwyczajów. O niektórych z nich nawet nie chcę teraz mówić. Najważniejszych z nich i takim, o którym mogę wam opowiedzieć jest to, że mówiłam „myślę, że” zanim cokolwiek powiedziałam, naprawdę cokolwiek. To doprowadzało mnie i moją mamę do szału i inni się też ze mną droczyli. Na początku wydawało się to śmieszne, ale z czasem nie mogłam przestać tak mówić, choćby nie wiem co. Poza tym często coś sprawdzałam w łazience, światła, drzwi. Martwiłam się o te wszystkie rzeczy przez cały czas, naprawdę martwiłam się wtedy o wszystko. Nie podobało mi się to, że w mojej głowie ciągle przewijały się różne myśli, a OCD sprawiało, że robiłam rzeczy, których nie chciałam robić, lub o które nie chciałam się martwić. Przez większość nocy musiałam siedzieć z moją mamą na sofie i próbować oderwać się od natłoku myśli w mojej głowie.
Moja mama znalazła miłą panią doktor, która leczy inne dzieci z OCD i zaczęłyśmy się spotykać w jej gabinecie w mieście. Pokazała mi sposoby na to, by radzić sobie z moimi obawami. Nawet nadałyśmy każdej „obawie” śmieszne imię, tak żebym mogła użyć tego śmiesznego imienia kiedy ona się pojawi i żeby odciągnąć od niej swoje myśli. Po wielokrotnym przećwiczeniu tej metody, moje obawy tak jakby znikały.
Kolejną rzeczą, którą uwielbiam robić, żeby odciągnąć moje myśli od obaw jest pisanie i rysowanie i tworzenie sztuki. Kiedy miałam osiem lat, napisałam książkę i użyłam każdej litery alfabetu, żeby opisać OCD. Naprawdę lubiłam pracować nad książką i moja mama mówi, że to też może pomóc innym dzieciom z OCD. Kiedy piszę lub tworzę nie martwię się aż tak o różne rzeczy. Jestem tym tak zajęta, że nie mam nawet czasu na myślenie o OCD. Piszę i rysuje prawie każdego dnia po powrocie ze szkoły. Lubię też robótki ręczne. Trzymam je blisko kuchni, tak żebym zawsze mogła coś z nich zrobić. Im bardziej jestem pochłonięta moimi projektami, tym mniej pamiętam o moich obawach!
Teraz kiedy mam dziewięć lat, moje OCD się polepszyło. Przez wiele dni nawet nie czuję, że na nie choruję. Bardzo się cieszę, że poszłam do mojej pani doktor od OCD i nauczyłam się jak kazać moim zwyczajom sobie pójść. Czasem nadal tutaj są, ale już mi aż tak nie przeszkadzają, bo wiem, że jak nie będę o nich myśleć to nie będą mnie aż tak przerażać. Lubię mówić „Wszystko będzie dobrze!”.
Kathy, lat 9
Przetłumaczył: Anna Pytko
Źródło: https://kids.iocdf.org/for-kids/life-will-be-okay-kathys-story/