Relacyjne zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (ROCD)

Jestem w związku od lat, a mimo to bez przerwy myślę czy ten związek jest dla mnie odpowiedni. Widzę inne kobiety na ulicy, ich profile na Facebooku i wciąż zastanawiam , czy nie byłbym z nimi szczęśliwszy. Może czułbym się bardziej zakochany? Pytam moich przyjaciół o radę. Cały czas sprawdzam, co do niej czuję. Wiem, że kocham moją partnerkę, a i tak muszę bezustannie na nowo się o tym przekonywać”. Dawid, 32 lata

Wiem, że kocham mojego partnera. Nie potrafiłabym bez niego żyć, mimo to nie potrafię przestać myśleć, że jego ciało jest nieproporcjonalne. Wiem, że go kocham, wiem, że moje myśli są nieracjonalne. Przecież wygląda dobrze. Nienawidzę siebie za to, co o nim myślę. Wygląd właściwie nie jest ważny. Myśli jednak ciągle wracają. Nie potrafię się ich pozbyć. Bez przerwy wskakują mi do głowy. Dłużej tego nie zniosę. Ta sytuacja powoduje u mnie depresję i rujnuje nasz związek. Rozglądam się za innymi mężczyznami, wydają się bardziej atrakcyjni. Podobają mi się i dlatego czuję, że nie mogę tak po prostu wyjść za mąż za mojego partnera. Dlaczego zawsze muszę porównywać jego wygląd z wyglądem innych mężczyzn?” Jane, 28 lat, od 2 lat w związku

Dawid i Jane cierpią na relacyjne zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne (ROCD). Jest to odmiana zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego, w której obsesje i kompulsje skupiają się wokół relacji intymnych, wokół związku.

Tradycyjne zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne rozumie się jako obezwładniające zaburzenie, w którym obsesje mają różnorodną treść, dotyczą wielu tematów. Może to być strach przed zakażeniem, strach przed zranieniem siebie lub innych albo dążenie do nadmiernej perfekcji. Relacyjne zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne odnosi się natomiast do coraz popularniejszego tematu kompulsji, jakim jest związek miłosny.

W ROCD bardzo często pojawiają się zmartwienia, wątpliwości oraz zachowania sprawdzające skoncentrowane na uczuciach własnych w stosunku do partnera, a także uczuciach partnera w stosunku do pacjenta („Czy on mnie kocha?”). Obecne są też rozmyślania nad tym, czy związek jest odpowiedni. Relacyjne zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne może się również objawiać nadmiernym skupieniem na dostrzeganych wadach partnera. Skupienie jest wystarczając silne, by utrudnić codzienne funkcjonowanie.

W zależności czy myśli dotyczą związku czy też postrzeganych wad partnera mówimy o ROCD „skoncentrowanym na związku” („relationship-centered”) albo „skoncentrowanym na partnerze” („partner -focused”).

Chociaż obsesje i kompulsje mogą pojawić się w kontekście wielu różnych relacji, między innymi w relacjach z rodzicami, mentorami, dziećmi, a nawet Bogiem, tutaj skupimy się na zaburzeniach pojawiających się w związkach miłosnych.

 

Relacyjne zaburzenie OCD objawia się obsesyjnymi wątpliwościami i zmartwieniami dotyczącymi związku miłosnego oraz kompulsjami, które mają złagodzić lęk wywoływany obecnością i/lub treścią obsesji. Obsesje w związkach przybierają formę nawracających myśli (np. „Czy to właściwa osoba?”), obrazu partnera, ale mogą się również przejawiać w formie przymusu. Przykładem może być chęć zostawienia obecnego partnera. Kompulsje w ROCD dotyczą głównie, ale nie tylko, ciągłego upewniania się co do własnych uczuć, sprawdzania uczuć partnera, porównywania wyglądu i zachowań partnera z innymi, poszukiwania akceptacji w związku oraz samoakceptacji.

Obsesje i kompulsje wydają się osobie obce i nieracjonalne (egodystoniczne), sprzeczne z jej odczuciami („Kocham ją, ale nie potrafię przestać tego podważać”) albo wartościami („Wygląd nie powinien być istotny przy wyborze partnera”). Ponieważ myśli i zachowania spełniają kryteria egodystoniczności i sprzeczności z odczuciami i wartościami, dlatego mówmy o zaburzeniu obsesyjno-kompulsyjnym. Tego typu myśli i zachowania są odbierane jako niechciane, nieakceptowane. Ich pojawianie się i/lub treść często powoduje poczucie winy i wstydu.

Osoba może na przykład odczuwać wstyd, kiedy krytycznie myśli o inteligencji, wyglądzie lub kompetencjach społecznych partnera lub jego rodziców. Poczucie winy czy wstydu może być również związane z porównywaniem np. rodziców własnych z innymi potencjalnymi rodzicami.

Wielu osób wskazuje, ze zaburzenia pojawiły się w okresie wczesnej dorosłości. W tych przypadkach objawy zaburzenia trwają przez cały czas trwania związku. Inni doszukują się źródeł zaburzeń w swoich pierwszych wymagających poświęceń decyzjach miłosnych (np. małżeństwo czy posiadanie dzieci). Mimo że symptomy zaburzenia mogą pojawić się kiedy nie jesteśmy w stałym związku (dotyczą wtedy związków przyszłych lub przeszłych), objawy wydają się jednak najbardziej osłabiać osobę i utrudniać jej funkcjonowanie, jeżeli jest zaangażowana w trwający związek.

Dla wielu osób czynnikiem wywołującym relacyjne zaburzenie jest zakończenie związku. W tym przypadku osoby często twierdzą, że ich obsesyjne myśli skupiają się wokół byłego partnera jako „tego Jedynego”, za którym tęsknimy. Przypadki te często związane są ogromnym strachem przed przewidywanym żalem. Często towarzyszą im zachowania asekurujące, upewniające, np. przypominanie sobie powodów zakończenia związku. Inne zachowania obejmują kompulsywne porównania, np. z obecnymi partnerami, a także kompulsywne wspomnienia przeszłych doświadczeń, np. kłótni z partnerem. Inne osoby twierdzą, że unikają związków z obawy przed urażeniem osoby („Moje zachowanie doprowadzi ją do szału”, „Będę czuła, że go okłamuję”). Unikanie związków może również wynikać z obawy przed ponownym doświadczeniem objawów ROCD. Klienci mogą unikać randek przez lata, z obawy przed obsesją dotyczącą wad partnera lub z obawy, że partner nadmiernie się do nich przywiąże.

 

Źródło: http://rocd.net/

Tłum.: Elżbieta Wojnar-Mróz

Skąd się biorą wątpliwości na temat związku? Kilka słów o relacyjnym OCD (ROCD) i nie tylko

RELACYJNE ZABURZENIE OBSESYJNO – KOMPULSYJNE (ROCD) I POZNAWCZE MODELE ZABURZEŃ OBSESYJNO – KOMPULSYJNYCH

Poznawczo-behawioralne spojrzenie na zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne (OCD) zakłada, że kluczową rolę w jego powstawaniu i podtrzymywaniu odgrywa niewłaściwa interpretacja sygnałów zewnętrznych lub wewnętrznych. Osoby cierpiące na OCD mogą w katastroficzny sposób interpretować naturalnie pojawiające się, nawracające myśli jako oznaki nadchodzącego zagrożenia dla siebie i innych. Elementy myślenia takie jak np. przecenianie ryzyka, nietolerancja niepewności, perfekcjonizm, przecenianie znaczenia kontrolowania myśli czy nadmierna odpowiedzialność, zwiększają prawdopodobieństwo dokonywania katastroficznych ocen w zaburzeniach typu obsesyjno – kompulsyjnego. Z kolei taki sposób oceny sytuacji wzmacnia selektywną uwagę, a dokładnie wrażliwość (czujność) na potencjalnie zagrażające bodźce. Dodatkowo nieefektywne radzenie sobie z takimi potencjalnie zagrażającymi bodźcami (np. ciągłe sprawdzanie zamków lub innych przedmiotów) wzmacnia przekonanie dotyczące realności zagrożenia i przyczynia się do wzrostu częstotliwości zachowań kompulsyjnych.

Skoro jestem przekonany o tym, że dookoła czyhają różne niebezpieczeństwa, to muszę podjąć różne kroki by im zapobiec (m.in. dlatego jestem uważny/czujny ale i w tym celu wykonuję kompulsję – by zminimalizować ryzyko i obniżyć poziom dyskomfortu, który wywołała myśl obsesyjna). Jednak czujność jeszcze bardziej napędza selektywną uwagę i w konsekwencji coraz więcej bodźców (zewnętrznych czy wewnętrznych) będzie wywoływało myśli obsesyjne. W ten sposób mechanizm się zapętla.

Specyfika relacyjnego zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (ROCD)

U podłoża relacyjnego zaburzenia obsesyjnego – kompulsyjnego (ROCD) leżą przekonania podobne do innych zaburzeń typu obsesyjno – kompulsyjnego. Niektóre procesy występujące w zaburzeniach obsesyjno – kompulsyjnych są jednak bardziej typowe dla zaburzeń typu związkowego. Przekonania typowe dla symptomów zaburzeń określanych jako „skoncentrowane na związku” mogą wpływać na sposób interpretacji intruzywnych myśli, odnoszących się do związku jako takiego. Przykładowo, przecenianie zagrożenia może wpłynąć na uformowanie interpretacji uczuć partnera w stosunku do osoby („Nie dzwonił kilka godzin, więc pewnie mnie nie kocha”). Tendencje perfekcjonistyczne i chęć doświadczania wszystkiego we właściwy sposób przyczynia się do ciągłego zabiegania, by w związku też wszystko było perfekcyjne („Nie zawsze czuję się świetnie w jego obecności, więc może nie jest tym jedynym?”). Nietolerancja niepewności może wzmacniać poczucie lęku oraz niewłaściwe radzenie sobie z często pojawiającymi się wątpliwościami, dotyczącymi własnych uczuć w stosunku do partnera. Ostatecznie przecenianie konieczności pojawiania się tylko właściwych myśli o związku może prowadzić do prób zduszenia w sobie wątpliwości, co powoduje jednak jeszcze częstsze nawracanie uporczywych myśli (myśli takie jak „Nie będę myśleć o tym” się samoistnie napędzają – aby nie myśleć o nich, trzeba się na nich skupić).

To jak interpretujemy myśli dotyczące cech partnera, może sprawić, iż myśli te staną się obsesyjnymi.

Przykładem może być nadmierne dostrzeganie zagrożenia, które może nasilać niewłaściwe interpretacje znaczenia i ewentualnych konsekwencji dostrzeganych niedoskonałości („Skoro samodzielnie podjął decyzję o skoku na bungee, to znaczy ze jest niezrównoważony i nigdy nie będzie oparciem dla rodziny”). Przekonania perfekcjonistyczne, mogą prowadzić do nadmiernego zamartwiania się określonymi cechami wyglądu lub osobowości partnera („Ona nie jest wystarczająco moralna”, „Ona ma za duży nos”). Jeśli dodamy do tego przeświadczenie o tym, że powinniśmy kontrolować swoje myśli, to w efekcie mogą wystąpić próby tłumienia negatywnych myśli o partnerze. A jak wiadomo im bardziej staramy się stłumić negatywne myśli, tym częściej się one pojawiają.

W najnowszych badaniach zidentyfikowano dodatkowe procesy odgrywające rolę w pojawianiu się i podtrzymywaniu zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych. Autorzy Liberman i Dar zasugerowali, że tendencje obsesyjno – kompulsyjne charakteryzują się częstszymi próbami kontrolowania swoich stanów wewnętrznych, jak miłość, bliskość, szczęście. Paradoksalnie zwiększona chęć kontrolowania własnych stanów wewnętrznych zmniejsza dostęp do nich oraz możliwość ich oceny. Według tego modelu osoby z zaburzeniami obsesyjno – kompulsyjnymi mają zmniejszony dostęp do swoich stanów wewnętrznych i dlatego nadmiernie polegają zewnętrznej ocenie. Inne badania wykazały, że osoby przejawiające cechy zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych dużo częściej polegają również na informacjach od osób z zewnątrz przy ocenie stanów wewnętrznych.

Zaburzenia skoncentrowane na związku już z nazwy zawierają w sobie zmartwienia o stany wewnętrzne, np. miłość do partnera i jego „odpowiedniość”. Po to, by ocenić lub zredukować niepewność własnych uczuć, osoby zROCD poświęcają wiele czasu i wysiłku na kontrolowanie swoich uczuć i emocji. Dodatkowo pacjenci często opisują ciągłe sprawdzanie własnych uczuć w stosunku do partnera („Czy to, co teraz czuję, to miłość?”) – w takich przypadkach kontrola uczuć działa jak rodzaj strategii neutralizującej (kompulsji). Jest to celowa próba przekonania siebie o sile i jakości swoich uczuć. Pacjenci wspominają też o używaniu obiektywnych znaków do oceny własnych uczuć (np. porównując ilość czasu spędzanego z partnerem do czasu poświęcanego innym relacjom; ilość czasu przepłakanego po zakończeniu związku jako wyznacznik siły uczuć).

Coraz częściej jednak klienci oceniają jakość oraz to, czy związki są właściwe, odwołując się do poznawczych (np. wątpliwości i zmartwienia) oraz behawioralnych (np. spoglądanie na inne kobiety) wyznaczników zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych. Klienci mogą na przykład uznać wątpliwości za znak, że związek nie jest dla nich odpowiedni lub że ich uczucia wobec partnera są nieadekwatne. W podobny sposób klienci mogą traktować myśli o wadach partnera jako znak, że to nie jest związek dla nich („Jeśli widzę tyle wad to znaczy, że go nie kocham”).

Początkowo poleganie na informacjach z zewnątrz przy ocenie własnych stanów wewnętrznych może zmniejszać stres. Ostatecznie jednak, jak w przypadku wielu innych często stosowanych strategii, także ta prowadzi do nasilenia symptomów zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych.

Przekoniania w ROCD

W ostatnim czasie Donor we współpracy z innymi autorami wyodrębnił przekonania dotyczące związków, które mogą przyczyniać się do powstania ROCD. Mogą to być przekonania skoncentrowane na katastrofalnych skutkach zakończenia związku („Jeśli odejdę, zranię partnera”) lub przeciwnie – pozostawania w związku, który nie jest perfekcyjny („Jeśli zostanę w związku, co do którego mam wątpliwości, już zawsze będę nieszczęśliwy”).

Poświęcanie się w związku a objawy ROCD:

W 1997 r. Adams i Jones zaproponowali model poświęcenia dla związku. Model ten składa się z trzech wymiarów:

  • wymiar osobistego poświęcenia – uczucia bliskości i miłości do partnera
  • wymiar moralno – normatywny – poczucie moralnego obowiązku wobec partnera
  • wymiar ograniczający – społeczne, finansowe i emocjonalne koszty zakończenia związku

Badania wykazały, że wysoki poziom osobistego poświęcenia pomaga osobom zaangażowanym w związek doceniać pozytywne cechy partnera i chroni przed uleganiem atrakcyjnym alternatywom.

W przypadku pacjentów z relacyjnym zaburzeniem obsesyjno – kompulsyjnym niski poziom osobistego poświęcenia nasila obsesyjne wątpliwości dotyczące atrakcyjności partnera oraz rozważania czy związek jest właściwy. W konsekwencji wątpliwości te mogą zmniejszać poziom poświęcenia i sprawiać, że jesteśmy mniej odporni na pokusy. Nasilają się tym samym symptomy zaburzenia relacyjnego.

Wymiary normatywny oraz ograniczający prawdopodobnie również odgrywają istotną rolę w relacyjnych zaburzeniach obsesyjno – kompulsyjnych (ROCD). Według autorów te dwa wymiary związane są z negatywnymi przekonaniami dotyczącymi moralnych („Zostawienie jej teraz będzie niemoralne”) i praktycznych („Będę musiał wyprowadzić się z domu”, „Zostanę objęty ekskomuniką”) konsekwencji zakończenia związku. Przekonania te również mogą nasilać objawy ROCD.

 

Klienci z relacyjnym zaburzeniem obsesyjno – kompulsyjnym faktycznie często przestrzegają surowych zasad moralnych odnoszących się do zaangażowania w związek, np. „ślub powinno się brać tylko raz”. Takie przekonania wydają się nasilać potrzebę sprawdzania uczuć partnera oraz potwierdzania czy związek jest właściwy, a co za tym idzie, wzmacniają również tendencje osób z zaburzeniem do stosowania zachowań neutralizujących, sprawdzających m.in. do monitorowania własnych uczuć oraz kontrolowania uczuć partnera. W podobny sposób koncentrowanie się na społecznych, emocjonalnych i finansowych konsekwencjach zerwania związku może nasilać lęk przed podjęciem „złej decyzji”, prowadzić do katastroficznych interpretacji wszelkich wątpliwości dotyczących związku, a nawet unikania wszelkich związków.

Dodatkowym czynnikiem jest przewidywany żal. Żal jest emocją, której doświadczamy, kiedy zdamy sobie sprawę, że nasza sytuacja mogłaby być bardziej satysfakcjonująca, gdybyśmy dokonali innego wyboru. Przewidywany żal odnosi się do żalu, którego spodziewamy się w przyszłości. Lęk przed oczekiwanym żalem może znacząco podnieść wrażliwość na nękające myśli dotyczące związku („Jest tyle innych kobiet. Jeśli zostanę z tą, która być może nie jest wystarczająco inteligentna, mogę żałować tej decyzji na zawsze, ale jeśli odejdę, może się okazać, że straciłem miłość swojego życia”).

Co jest podstawą ROCD?

Wyraźnie widać, że główną osią relacyjnego zaburzenia obsesyjno – kompulsyjnego jest strach przed podjęciem niewłaściwej decyzji dotyczącej związku. Osoby są rozdarte między przytłaczającymi myślami o utracie „tej jedynej” osoby, a uwięzieniem w niewłaściwym związku („Już zawsze będę czuł, że musiałem iść na kompromis”).

Źródło: http://rocd.net/rocd-and-cognitive-models-of-ocd/

tłum. Elżbieta Wojnar-Mróz

Ta strona używa ciasteczek (cookies) dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close