Czy powinienem już pracować nad swoim lękiem? Kiedy kończy się „normalny” lęk?

Samodzielne dokonanie oceny, co jest „normalnym” a co „nienormlanym” lękiem może być trudne. Czasem dopiero wszechstronna ocena dokonana przez specjalistę, może dać właściwy obraz tego co się z Tobą dzieje. Za każdym razem, gdy do gabinetu trafia nowy pacjent z lękiem ocenia się, czy jest to zaburzenie lękowe, oceniamy jego nasilenie oraz stopień w jakim wpływa na codzienne funkcjonowanie. Stawiając diagnozę konkretnego zaburzenia lękowego specjalista posługuje się kryteriami dokładnie wyszczególnionymi w DSM-V albo ICD-10 (systemy diagnostyczne obowiązujące na całym świecie).

W celu stwierdzenia, czy lęk kwalifikuje się jako zaburzenie kliniczne ocenia się wiele cech:

  1. Nadmierne nasilenie lęku Lęk w kliniczej postaci jest silnieszy, niż można by oczekiwać w konkretnej sytuacji (nieadekwatny do niej)
  2. Utrzymywanie się lęku Każdy niepokoi się czymś od czasu do czasu, ale ludzie przejawiający niepokój kliniczny doświadczają go godzinami, dzień po dniu
  3. Zakłócający wpływ lęku na codzienne życie Taki lęk zakłóca funkcjonowanie w pracy, szkole, w kontaktach z ludźmi w trakcie wypoczynku, w relacjach z bliskimi i w innych codziennych chwilach. Nagatywne skutki lęku mogą ograniczać się do jednej tylko dziedziny ale jego oddziaływanie jest bardzo wyraźne (np. osoby z agorafobią chetnie robią zakupy o 3 w nocy, by uniknąć tłumów w sklepach, a osoby z lękiem uogólnionym z powodu dręczącego ich niepokoju nie mogą w nocy spać)
  4. Lęk napadowy (paniczny) Sporadycznie pojawiający się silny lęk czy panika nie jest niczym neizwykłym. Ale jeśli pojawiają się często należy skontaktować się ze specjalista. W lęku panicznym dodatkowo obecny jest lęk przed kolenymi napadami paniki.
  5. Uogólnienie lęku W zaburzeniach lękowych strach i lęk często przechodzą z jednego obiektu na inny – coraz więcej sytuacji w naszym życiu zaczyna budzić lęk. Poprzez takie rozszerzanie się lęku, życie ulega coraz większemu zakłóceniu.
  6. Myślenie zniekształcone Lęk zawsze wiąże się z oczekiwaniem czegoś („A co jeśli?”). Stąd też styl myślenia ulega zniekształceniu i prowadzi do przekonania, że poważne zagrożenia są znaczniej bardziej prawdopodobne niż w rzeczywistości. Występuje bardzo często katastrofizacja
  7. Unikanie czynników uruchamiających lęk Większość z nas czując lęk usiłuje wyeliminować albo przynajmniej zminimalizować swój lęk, unikając wszystkiego, co go uruchamia. Skrupulatne unikanie czynników budzących lęk może go ograniczać na krótki czas. Ale na dłuższą metę przyczynia się do utrzymywania zaburzenia lękowego i ogranicza możliwość codziennego normalnego funkcjonowania
  8. Utrata poczucia bezpieczeństwa i spokoju Osoby doświadczające zaburzeń lękowych czują się mniej bezpiecznie niż inni ludzie. Jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa, które uda im się uzyskać, jest krótkotrwałe, a poczucie niepewności i zagrożenia powraca. Odprężenie się i zachowanie spokoju jest trudne. Częściej może za to towarzyszyć irytacja, napięcie. Poważnym problemem w zaburzeniach lękowych są też trudności ze snem.

 

Pamiętaj, że dokładną diagnozę może postawić tylko specjalista! Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, czy doznawany przez Ciebie lęk jest „normalny”, skontaktuj się z terapeutą.

 

Opracowała: Elżbieta Wojnar-Mróz

10 ważnych informacji na temat zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego

  1. OCD to choroba, jej pełna nazwa brzmi zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, dawniej używano nazwy nerwica natręctw.

  2. Myśli natrętne to tzw. obsesje, a czynności natrętne to tzw. kompulsje.
    Objawy obsesyjno-kompulsyjne, nazywane czasem natręctwami, miewa wielu ludzi. Stają się chorobą, gdy zaczynają przeszkadzać normalnie żyć.

  3. Choroba oznacza, że natręctwa to objawy, a nie złe zachowanie
    lub złe przyzwyczajenie.

  4. By skutecznie walczyć z objawami, koniecznie trzeba nauczyć się je rozpoznawać.

  5. Celem leczenia nie jest całkowite pozbycie się myśli i czynności natrętnych,
    ale sprowadzenie ich nasilenia do poziomu szeroko rozumianej normy (poniżej godziny na dobę).

  6. By leczenie było skuteczne, ważne jest nastawienie pacjenta:

    a) jego podejście do leczenie: „to moja choroba i to ja mam się wyleczyć”

    b) jego motywacja do leczenia: „to ja działam, terapeuta mnie wspomaga”

    c) jego konsekwencja w leczeniu: „staram się pracować systematycznie”

  7. Można mieć wpływ na próby przeciwstawienia się objawom. Każda próba przerwania objawów przybliża do wyleczenia. Z czasem napięcie towarzyszące objawom słabnie.

  8. Niepokój, lęk, napięcie są niezbędnymi elementami leczenia. To cena za zmianę (powrót do zdrowia)

  9. Koniecznie należy pamiętać, że:

  • lęk nie może rosnąć w nieskończoność, musi w końcu zacząć
    się zmniejszać

  • lęk można oswoić – pomimo jego obecności da się robić wiele rzeczy

  • ignorowany lęk zanika jak nieużywany mięsień, wyćwiczona zostaje odporność na napięcie i zdenerwowanie

  1. OCD jest tylko moją chorobą, co oznacza, że inni mają prawo i obowiązek odmówić swojego uczestnictwa w moich objawach

    (za A. Bryńska „Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne.
    Rozpoznanie, etiologia, terapia poznawczo-behawioralna”

    Opracowała: Elżbieta Wojnar-Mróz

Jak działa terapia poznawczo-behawioralna?

Ulotka została stworzona na bazie materiałów psychoedukacyjnych opracowanych przez Polskie Towarzystwo Terapii Poznawczej i Behawioralnej. Stanowi źródło podstawowych informacji dla pacjenta oraz osób zainteresowanych tym podejściem w psychoterapii. przeznaczona jest dla osób poszukujących informacji na temat terapii poznawczo-behawioralnej (ang. CBT – Cognitive Behaviour Therapy).

JAK DZIAŁA TERAPIA CBT?:

Po rozłożeniu problemów na mniejsze składniki łatwiej jest je zrozumieć a w konsekwencji rozwiązać!

Aby to osiągnąć najpierw analizujemy sytuację później myśli, uczucia, zachowania i reakcje fizjologiczne

Każdy z tych elementów ma na siebie wpływ. Nasze uczucia i działania wynikają z tego jak interpretujemy sytuację, w której się znajdujemy.

Polega na rozmowie na temat:

tego, jak postrzegamy samych siebie, świat i innych
• w jaki sposób nasze zachowanie wpływa na nasze myśli i uczucia

Terapia poznawczo- behawioralna składa się z kilku elementów:

  1. diagnoza, rozpoznanie problemów i potrzeb pacjenta
  2. stworzenie planu terapii opartego na teoriach badawczych, modelach poznawczych zaburzeń,
  3. psychoedukacja- najważniejsze, żeby pacjent wiedział jak najwięcej o swoim problemie

Sesje terapeutyczne mogą się odbywać indywidualnie lub w grupach.

TERAPIA INDYWIDUALNA:

Od kilku do kilkunastu sesji, odbywających się w sposób określony w konkretnych protokołach np. raz na tydzień, raz na dwa tygodnie

Początkowe sesje dają terapeucie możliwość poznania trudności pacjenta, postawienia diagnozy i zaproponowania planu pracy. Służą one również zweryfikowaniu, czy tego rodzaju terapia jest właściwa dla danego pacjenta, a pacjentowi okazję przekonania się, czy odpowiada mu ta metoda leczenia.

Terapeuta zadaje pytania dotyczące przeszłości i historii pacjenta. Mimo iż terapia CBT koncentruje się na ‘tu i teraz’, czasem trzeba cofnąć się do przeszłości, aby zrozumieć jej wpływ na chwilę obecną.

Pacjent decyduje, na czym chce się skoncentrować na każdym etapie terapii.

Na początku każdego spotkania pacjent i terapeuta omawiają samopoczucie i nastrój pacjenta, czas między sesjami, ćwiczenia między sesjami i ustalają temat sesji

Podczas sesji, terapeuta pomaga rozłożyć problem na czynniki składowe. W tym celu może on zasugerować ćwiczenia praktyczne np. prowadzenie dziennika zapisu Negatywnych Automatycznych Myśli, co pozwala ujawnić specyficzne schematy myślowe i uczuciowe, odczucia fizyczne i działania. Na tej podstawie pacjent analizuje z terapeutą myśli, uczucia i swoje działania, aby:

  • zbadać ich przydatność i funkcjonalność
  • zrozumieć ich wpływ na siebie wzajemnie, oraz na pacjenta.

 

Kolejny etap terapii to zrozumienie, jak zmienić niepożądane myśli i działania. Co istotne tempo i zakres terapii zależą od pacjenta – terapeuta nie narzuca żadnych działań, na które pacjent nie jest chętny czy gotowy. Jak każde nowe umiejętności- te nabyte podczas terapii również można rozwijać. Dzięki temu zmniejsza się możliwość nawrotu problemów i związanych z nimi objawów. Istotne by pacjent po zakończonej terapii wiedział jakie umiejętności pomogły mu poprawić swoje funkcjonowanie. Dlatego też tak ważne są techniki psychoedukacyjne wykorzystywane w pracy z pacjentem.

 

Niepewność w codzienności

Nieumiejętność tolerowania niepewności jest stosunkiem do życia, z którym zmaga się wiele osób. Nieprzewidywalność, niepewność, wątpliwości są wtedy traktowane jako doświadczenia nie do zniesienia, które za wszelką cenę muszą być unikane. Ludzie, którzy potrzebują „gwarancji”, upewnień, potwierdzeń, mogą:

  • mówić rzeczy, takie jak :”Wiem, że prawdopodobieństwo że to (coś złego) się wydarzy jest bardzo małe, jednak w dalszym ciągu może się wydarzyć”, „Muszę być w 100% pewny” , „Dopóki nie jestem w 100% pewny , że coś złego się nie wydarzy, to muszę zakładać najgorsze”
  • woleć aby coś złego wydarzyło się już teraz niż trwać w niepewności jaki będzie ostateczny rezultat
  • mieć trudności z podjęciem decyzji lub rozwiązaniem problemu, ponieważ wcześniej chcą wiedzieć dokładnie jaki będzie rezultat

Jeśli masz takie nastawienie, wtedy możesz postrzegać martwienie się jako użyteczne. (pozytywne metaprzekonania na temat zamartwiania się o byciu odpowiedzialnym, lepszym zapamiętywaniu)

Możesz też myśleć, że zamartwianie się jest sposobem na przygotowanie cię na najgorsze. Zamartwianie się może być rozumiane jako próba „przewidzenia” życia, aby nie zaskoczyło nas nieprzyjemnie. W ten sposób, zamartwianie się zmniejsza twoje poczucie niepewności i nieprzewidywalności. A ponieważ zamartwianie się zmniejsza poczucie niepewności, będziesz kontynuować zamartwianie się…Jednym słowem- zamartwiasz się ponieważ wierzysz że to jedyna strategia aby uczynić twoje życie bardziej przewidywalnym- pomaga ci wierzy ć, że masz więcej kontroli nad życiem.

W rzeczywistości, czy twoje zamartwianie się sprawiło że cokolwiek stalo się bardziej pewne/ przewidywane? Czy ma wpływ na wynik tego co się wydarza? Czy życie nie jest – niezależnie od tego czy się zamartwiasz czy nie- tak samo nieprzewidywalne jak było? To tylko twoje postrzeganie sytuacji, że zamartwiając się zyskujesz większą kontrolę. Ale czy to na pewno prawda?

W rzeczywistości- wszystko co robisz, to myślisz o czarnych scenariuszach, robisz sobie „pod górkę”, i sprawiasz, ze czujesz się coraz gorzej. Czy to na pewno jest tego warte? Czy fałszywe poczucie pewności wynikające z zamartwiania się jest wystarczającym powodem dla wszystkich negatywnych konsekwencji zamartwiania się? Jeśli twoją odpowiedzią jest „nie”- są dwie strategie które możesz wykorzystać:

  • Podważyć nietolerancję niepewność
  • Zaakceptować niepewność

 

Opracowała: Elżbieta Wojnar-Mróz

Kilka słów na temat zaburzenia stresu pourazowego (PTSD)

Czym jest zaburzenie stresu pourazowego (PTSD)?

PTSD to reakcja na stresujące lub traumatyczne wydarzenie. Do PTSD prowadzić może wiele różnych rodzajów zdarzeń- np. bycie ofiarą lub świadkiem wypadku drogowego, ofiarą lub świadkiem gwałtu lub innego rodzaju przestępstwa, doświadczanie lub bycie świadkiem przemocy fizycznej, psychicznej lub seksualnej, przetrwanie katastrofy takiej jak powódź, pożar, lub nalot, lub też bycie świadkiem śmierci / poważnego wypadku innego człowieka.

Ludzie cierpiący na PTSD borykają się z trzema rodzajami objawów:

1. Ponowne przeżywanie traumy: Może wiązać się z częstymi powracającymi wspomnieniami, koszmarami sennymi związanymi z doświadczoną traumą, flashbackami, które sprawiają, że człowiek czuje się tak, jakby przeżywał traumatyczne doświadczenie/ doświadczenia od nowa. Wspomnienia często powracają w reakcji na jakiś bodziec (wzrokowy/słuchowy), który kojarzy się z traumą

2. Unikanie. Ze względu na to, że przypominanie sobie wydarzeń z traumy powoduje duży dystres, ludzie cierpiący na PTSD starają się nie myśleć o tym. Często również starają się trzymać z daleka od ludzi, miejsc, przedmiotów przypominających im o zdarzeniu. Często czuja się odrętwiali lub odizolowani od innych ludzi. Niektórzy stosują alkohol lub narkotyki aby ulżyć w cierpieniu.

3. Fizyczne objawy stresu. Mogą być to zaburzenia snu, poczucie ciągłego rozdrażnienia lub złości, trudności z koncentracji, wzmożona czujność i poczucie ciągłego napięcia.

Co powoduje PTSD?

Kiedy ludzie doświadczają traumy, wspomnienia tego co się wydarzyło zostają w ich umysłach połączone z tym co wtedy- w tej sytuacji- zobaczyli, usłyszeli, poczuli. W późniejszym czasie podobny zapach, dźwięk, widok lub inne wrażenie może spowodować powrót wspomnień i silnych emocji związanych z traumą.

Drugim powodem, dla którego wspomnienia powracają jest silna potrzeba ludzi do nadania sensu i znaczenia temu co się im wydarzyło. Traumatyczne wydarzenie często sprawia, że ludzie kwestionują rzeczy,w które do tej pory wierzyli, np. przekonanie o tym, że świat to w miarę bezpieczne miejsce, że innym ludziom można ufać lub też przekonanie o tym, że nic złego im się nie przydarzy. Aby próbować zrozumieć traumę, muszą o niej myśleć. Ale myślenie o niej przywołuje negatywne wspomnienia i uczucia, więc ludzie starają się nie myśleć o traumie, unikać myślenia o niej. Ostatecznie nie znajdują więc sensu i nie doświadczają związanego z nim spokoju, ale zapętlają się w naprzemiennych próbach przywoływania wspomnień i unikania wspominania.

Jak rozwija się PTSD?

Większość ludzi rozwija objawy PTSD wkrótce po doświadczeniu traumy. Jednak około połowa z tych ludzi doświadcza samoistnego ustąpienia objawów w ciągu trzech miesięcy. Inni ludzie mogą doświadczać objawów nawet przez wiele lat. Niektórzy ludzie rozwijają objawy PTSD dopiero wiele lat po przeżytej traumie.

W jaki sposób może pomóc terapia poznawczo-behawioralna?

Terapia poznawczo behawioralna pomaga w zmniejszeniu nasilenia przykrych wspomnień i emocji związanych z traumą oraz pomaga odnaleźć i nadać sens temu co się wydarzyło w takim stopniu, abyś mógł powrócić do normalnego życia. Początkowo terapeuta pokaże Ci kilka prostych ćwiczeń, pomagających zmniejszyć twój niepokój, lęk. Potem pomoże Ci stawić czoła przykrym wspomnieniom poprzez ponowne opowiedzenie traumatycznego wydarzenia w bezpiecznych warunkach. Początkowo, może wiązać się to z powrotem nieprzyjemnych, starych uczuć z traumy. Jednak, kiedy będziesz opowiadał i w ten sposób odtwarzał to wydarzenie kolejny raz i jeszcze kolejny, zauważysz, że emocje zaczną opadać, dając przestrzeń na poczucie ulgi i spokoju. Twój terapeuta pomoże Ci również myśleć o tym co się wydarzyło i o konsekwencjach traumy bardziej realistycznie.

Wiele badań potwierdza, że terapia poznawczo behawioralna pomaga ludziom z PTSD poczuć się lepiej, i około 2/3 pacjentów nie doświadcza objawów po zakończeniu terapii. Te badania dotyczyły weteranów wojennych, ofiar gwałtów, napadów, przemocy, przemocy politycznej oraz wypadków komunikacyjnych.

Jak długo trwa terapia?

Długość terapii jest uzależniona od tego, jak wiele traum przeżyłeś i jak poważne one były oraz jak bardzo nasilone są objawy i jak wielu problemów doświadczasz w swoim obecnym życiu. Dla ludzi, którzy przeżyli pojedynczą traumę, wystarczające jest zazwyczaj 12-20 sesji. Większość sesji zajmuje 45-50 minut, ale niektóre mogą trwać do 90 minut.

Czy farmakoterapia może mi pomóc?

Zazwyczaj lekarstwa nie są wystarczającym środkiem aby poradzić sobie z objawami PTSD. Jednak dla niektórych mogą być one pomocne w połączeniu z terapią. Psychiatra może zasugerować i dobrać odpowiednie dla Ciebie leki.

Czego oczekuje się od Ciebie jako od pacjenta?

Jeśli obecnie nadużywasz alkoholu lub narkotyków lub przeżywasz poważny kryzys w swoim życiu, lepiej nie rozpoczynać w takim momencie terapii PTSD. Twój terapeuta pomoże Ci uporać się najpierw z tymi problemami, a potem rozpocząć pracę nad objawami PTSD. Poza tym wszystko czego się od Ciebie oczekuje to chęć i motywacja do tego aby spróbować terapii i spędzać trochę czasu każdego tygodnia na ćwiczeniu uczonych w terapii umiejętności.

Autor: Justyna Piękoś

Kilka słów o fobii

Lęk jest nieodłącznym elementem naszego życia. Jego odczuwanie jest naturalną reakcją organizmu w sytuacji zagrożenia. Problem pojawia się, gdy lęk wywołują sytuacje, które na zdrowy rozsądek nie powinny go budzić. Człowiek jest świadomy irracjonalności swoich zachowań, ale lęk jest tak duży, że i tak kieruje jego zachowaniem. By zdiagnozować fobię swoistą (inaczej prostą, specyficzną) istotne jest to, że jesteśmy świadomi nieadekwatności poziomu lęku do przedmiotu, który go wywołuje. Dodatkowo konieczne jest spełnienie kryterium związanego z unikaniem tego bodźca, a jeśli jest to nie możliwe, to zmierzenie się z nim rodzi bardzo duży dyskomfort. konsekwencji fobia potrafi znacząco upośledzić funkcjonowanie. Przedmiotem fobii może być każdy przedmiot, aspekt sytuacji – począwszy od zwierząt, poprzez elementy środowiska naturalnego (jak np. burza, wysokość) albo sytuacji (np. podróżowanie samolotem, pobranie krwi) aż do konkretnych liczb czy zawodów (np. liczba 13). Często pacjenci zgłaszają kilka równolegle występujących bodźców lękotwórczych.

Do powstania fobii przyczynia się wiele czynników, zarówno biologicznych, ewolucyjnych jak również procesy uczenia się i warunkowania. Aspekt ewolucyjny wiąże się z występowaniem fobii na całym świecie oraz z uniwersalnością bodźców lękotwórczych. Teoria Darwina wskazuje na ewolucyjny czynnik powstawania zaburzeń lękowych. Teorie genetyczne zwracają uwagę na wrodzone schematy zachowania – członkowie rodzin, gdzie występują fobie specyficzne są bardziej narażeni na zachorowanie niż członkowie rodzin, gdzie fobia nie występuje. Z kolei procesy uczenia się i warunkowania traktują fobię jako formę dysfunkcjonalnego zachowania, które zostało utrwalone poprzez unikanie.

Ponieważ lęk przed zetknięciem się z danym przedmiotem/sytuacją jest bardzo duży, to człowiek ze wszelkich sił chce uniknąć tego nieprzyjemnego doświadczenia. W konsekwencji przeświadczenie o tym, jak bardzo jest to zagrażający obiekt jest jeszcze bardziej utrwalane („Skoro się tego boję, to muszę unikać. A skoro jest to warte unikania, to znaczy, że mam czego się bać”). Dlatego podstawowym elementem pracy z fobią prostą jest zmierzenie się z unikaniem. Można tego dokonać na dwa sposoby. Pierwszy wiąże się ze stopniowym mierzeniem z przedmiotami budzącymi lęk (poprzez wcześniejsze zbudowanie tzw. hierarchii ekspozycyjnej, na której dokładnie opisane są sytuacje lękotwórcze). Inna metoda wiąże się ze stawieniem czoła najtrudniejszej sytuacji (tzw. zanurzenie). Obie metody są tak samo skuteczne w pracy z fobią – dają możliwość „nauczenia się” radzenia sobie z tym, co budzi lęk oraz ponownego ocenienia, jak przerażający jest dany bodziec.

Rodzaje i kryteria diagnostyczne

Fobia może przyjmować rożne postacie i dotyczyć różnych aspektów sytuacji i specyficznych bodźców. Wyróżnia się między innymi agorafobię- lęk przed otwartą przestrzenią, gdzie strach Unikanie dotyczy wtedy miejsc uznanych za niebezpieczne np. zatłoczonych miejsc publicznych, zamkniętych pomieszczeń, środków transportu publicznego. Gdy jednak jest to niemożliwe, to pacjenci dążą do tego, by ekspozycja na takie sytuacje odbywała się w towarzystwie kogoś bliskiego, z kim czują się bezpiecznie.

Fobia może również dotyczyć sytuacji, gdzie jednostka jest narażona na ocenę społeczną. W jej obliczu występują objawy fizjologiczne lęku takie jak kołatanie serca, czerwienie się, nadmierna potliwość. Mówimy wtedy o fobii społecznej. Osoby cierpiące na to zaburzenie obawiają się zaczerwienienia, niezdarnego zachowania, jedzenia w obecności innych, tłumów, bycia obserwowanym w pracy (Bourne, 2011).

Według kryteriów diagnostycznych DSM-IV fobia swoista to „znaczny i utrwalony nadmierny i irracjonalny strach spowodowany zetknięciem się ze swoistym przedmiotem lub sytuacją albo przewidywaniem takiego zetknięcia.” Narażenie na bodziec fobiczny powoduje wystąpienie natychmiastowej reakcji lękowej. Aby móc mówić o fobii jednostka musi spełniać kryteria diagnostyczne takie jak:

  • rozpoznanie, że strach jest nadmierny i irracjonalny,
  • unikanie sytuacji fobicznej, ponieważ brak unikania przynosi nasilony lęk lub cierpienie,
  • pojawia się unikanie, lęk antycypacyjny lub cierpienie w sytuacji ekspozycji, co istotnie zakłóca normalne życie, funkcjonowanie zawodowe, aktywność społeczną.

Fobia swoista dotyczy konkretnego rodzaju bodźca bądź kilku bodźców. Wyróżnić można takie rodzaje fobii specyficznej: fobia dotycząca zwierząt (zoofobia); środowiska naturalnego (np. wysokości, burzy, wody); sytuacji: fobia przed jeżdżeniem windą, samolotem. Osobnym rodzajem fobii swoistej jest fobia krwi- zastrzyków-ran. Wielu pacjentów zgłasza występowanie kilku bodźców fobicznych, a ich średnia ilość, to 3.1 (Stinson i inni, 2007) (Leahy, 2012).

Autor: Elżbieta Wojnar-Mróz

Skąd się biorą wątpliwości na temat związku? Kilka słów o relacyjnym OCD (ROCD) i nie tylko

RELACYJNE ZABURZENIE OBSESYJNO – KOMPULSYJNE (ROCD) I POZNAWCZE MODELE ZABURZEŃ OBSESYJNO – KOMPULSYJNYCH

Poznawczo-behawioralne spojrzenie na zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne (OCD) zakłada, że kluczową rolę w jego powstawaniu i podtrzymywaniu odgrywa niewłaściwa interpretacja sygnałów zewnętrznych lub wewnętrznych. Osoby cierpiące na OCD mogą w katastroficzny sposób interpretować naturalnie pojawiające się, nawracające myśli jako oznaki nadchodzącego zagrożenia dla siebie i innych. Elementy myślenia takie jak np. przecenianie ryzyka, nietolerancja niepewności, perfekcjonizm, przecenianie znaczenia kontrolowania myśli czy nadmierna odpowiedzialność, zwiększają prawdopodobieństwo dokonywania katastroficznych ocen w zaburzeniach typu obsesyjno – kompulsyjnego. Z kolei taki sposób oceny sytuacji wzmacnia selektywną uwagę, a dokładnie wrażliwość (czujność) na potencjalnie zagrażające bodźce. Dodatkowo nieefektywne radzenie sobie z takimi potencjalnie zagrażającymi bodźcami (np. ciągłe sprawdzanie zamków lub innych przedmiotów) wzmacnia przekonanie dotyczące realności zagrożenia i przyczynia się do wzrostu częstotliwości zachowań kompulsyjnych.

Skoro jestem przekonany o tym, że dookoła czyhają różne niebezpieczeństwa, to muszę podjąć różne kroki by im zapobiec (m.in. dlatego jestem uważny/czujny ale i w tym celu wykonuję kompulsję – by zminimalizować ryzyko i obniżyć poziom dyskomfortu, który wywołała myśl obsesyjna). Jednak czujność jeszcze bardziej napędza selektywną uwagę i w konsekwencji coraz więcej bodźców (zewnętrznych czy wewnętrznych) będzie wywoływało myśli obsesyjne. W ten sposób mechanizm się zapętla.

Specyfika relacyjnego zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (ROCD)

U podłoża relacyjnego zaburzenia obsesyjnego – kompulsyjnego (ROCD) leżą przekonania podobne do innych zaburzeń typu obsesyjno – kompulsyjnego. Niektóre procesy występujące w zaburzeniach obsesyjno – kompulsyjnych są jednak bardziej typowe dla zaburzeń typu związkowego. Przekonania typowe dla symptomów zaburzeń określanych jako „skoncentrowane na związku” mogą wpływać na sposób interpretacji intruzywnych myśli, odnoszących się do związku jako takiego. Przykładowo, przecenianie zagrożenia może wpłynąć na uformowanie interpretacji uczuć partnera w stosunku do osoby („Nie dzwonił kilka godzin, więc pewnie mnie nie kocha”). Tendencje perfekcjonistyczne i chęć doświadczania wszystkiego we właściwy sposób przyczynia się do ciągłego zabiegania, by w związku też wszystko było perfekcyjne („Nie zawsze czuję się świetnie w jego obecności, więc może nie jest tym jedynym?”). Nietolerancja niepewności może wzmacniać poczucie lęku oraz niewłaściwe radzenie sobie z często pojawiającymi się wątpliwościami, dotyczącymi własnych uczuć w stosunku do partnera. Ostatecznie przecenianie konieczności pojawiania się tylko właściwych myśli o związku może prowadzić do prób zduszenia w sobie wątpliwości, co powoduje jednak jeszcze częstsze nawracanie uporczywych myśli (myśli takie jak „Nie będę myśleć o tym” się samoistnie napędzają – aby nie myśleć o nich, trzeba się na nich skupić).

To jak interpretujemy myśli dotyczące cech partnera, może sprawić, iż myśli te staną się obsesyjnymi.

Przykładem może być nadmierne dostrzeganie zagrożenia, które może nasilać niewłaściwe interpretacje znaczenia i ewentualnych konsekwencji dostrzeganych niedoskonałości („Skoro samodzielnie podjął decyzję o skoku na bungee, to znaczy ze jest niezrównoważony i nigdy nie będzie oparciem dla rodziny”). Przekonania perfekcjonistyczne, mogą prowadzić do nadmiernego zamartwiania się określonymi cechami wyglądu lub osobowości partnera („Ona nie jest wystarczająco moralna”, „Ona ma za duży nos”). Jeśli dodamy do tego przeświadczenie o tym, że powinniśmy kontrolować swoje myśli, to w efekcie mogą wystąpić próby tłumienia negatywnych myśli o partnerze. A jak wiadomo im bardziej staramy się stłumić negatywne myśli, tym częściej się one pojawiają.

W najnowszych badaniach zidentyfikowano dodatkowe procesy odgrywające rolę w pojawianiu się i podtrzymywaniu zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych. Autorzy Liberman i Dar zasugerowali, że tendencje obsesyjno – kompulsyjne charakteryzują się częstszymi próbami kontrolowania swoich stanów wewnętrznych, jak miłość, bliskość, szczęście. Paradoksalnie zwiększona chęć kontrolowania własnych stanów wewnętrznych zmniejsza dostęp do nich oraz możliwość ich oceny. Według tego modelu osoby z zaburzeniami obsesyjno – kompulsyjnymi mają zmniejszony dostęp do swoich stanów wewnętrznych i dlatego nadmiernie polegają zewnętrznej ocenie. Inne badania wykazały, że osoby przejawiające cechy zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych dużo częściej polegają również na informacjach od osób z zewnątrz przy ocenie stanów wewnętrznych.

Zaburzenia skoncentrowane na związku już z nazwy zawierają w sobie zmartwienia o stany wewnętrzne, np. miłość do partnera i jego „odpowiedniość”. Po to, by ocenić lub zredukować niepewność własnych uczuć, osoby zROCD poświęcają wiele czasu i wysiłku na kontrolowanie swoich uczuć i emocji. Dodatkowo pacjenci często opisują ciągłe sprawdzanie własnych uczuć w stosunku do partnera („Czy to, co teraz czuję, to miłość?”) – w takich przypadkach kontrola uczuć działa jak rodzaj strategii neutralizującej (kompulsji). Jest to celowa próba przekonania siebie o sile i jakości swoich uczuć. Pacjenci wspominają też o używaniu obiektywnych znaków do oceny własnych uczuć (np. porównując ilość czasu spędzanego z partnerem do czasu poświęcanego innym relacjom; ilość czasu przepłakanego po zakończeniu związku jako wyznacznik siły uczuć).

Coraz częściej jednak klienci oceniają jakość oraz to, czy związki są właściwe, odwołując się do poznawczych (np. wątpliwości i zmartwienia) oraz behawioralnych (np. spoglądanie na inne kobiety) wyznaczników zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych. Klienci mogą na przykład uznać wątpliwości za znak, że związek nie jest dla nich odpowiedni lub że ich uczucia wobec partnera są nieadekwatne. W podobny sposób klienci mogą traktować myśli o wadach partnera jako znak, że to nie jest związek dla nich („Jeśli widzę tyle wad to znaczy, że go nie kocham”).

Początkowo poleganie na informacjach z zewnątrz przy ocenie własnych stanów wewnętrznych może zmniejszać stres. Ostatecznie jednak, jak w przypadku wielu innych często stosowanych strategii, także ta prowadzi do nasilenia symptomów zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych.

Przekoniania w ROCD

W ostatnim czasie Donor we współpracy z innymi autorami wyodrębnił przekonania dotyczące związków, które mogą przyczyniać się do powstania ROCD. Mogą to być przekonania skoncentrowane na katastrofalnych skutkach zakończenia związku („Jeśli odejdę, zranię partnera”) lub przeciwnie – pozostawania w związku, który nie jest perfekcyjny („Jeśli zostanę w związku, co do którego mam wątpliwości, już zawsze będę nieszczęśliwy”).

Poświęcanie się w związku a objawy ROCD:

W 1997 r. Adams i Jones zaproponowali model poświęcenia dla związku. Model ten składa się z trzech wymiarów:

  • wymiar osobistego poświęcenia – uczucia bliskości i miłości do partnera
  • wymiar moralno – normatywny – poczucie moralnego obowiązku wobec partnera
  • wymiar ograniczający – społeczne, finansowe i emocjonalne koszty zakończenia związku

Badania wykazały, że wysoki poziom osobistego poświęcenia pomaga osobom zaangażowanym w związek doceniać pozytywne cechy partnera i chroni przed uleganiem atrakcyjnym alternatywom.

W przypadku pacjentów z relacyjnym zaburzeniem obsesyjno – kompulsyjnym niski poziom osobistego poświęcenia nasila obsesyjne wątpliwości dotyczące atrakcyjności partnera oraz rozważania czy związek jest właściwy. W konsekwencji wątpliwości te mogą zmniejszać poziom poświęcenia i sprawiać, że jesteśmy mniej odporni na pokusy. Nasilają się tym samym symptomy zaburzenia relacyjnego.

Wymiary normatywny oraz ograniczający prawdopodobnie również odgrywają istotną rolę w relacyjnych zaburzeniach obsesyjno – kompulsyjnych (ROCD). Według autorów te dwa wymiary związane są z negatywnymi przekonaniami dotyczącymi moralnych („Zostawienie jej teraz będzie niemoralne”) i praktycznych („Będę musiał wyprowadzić się z domu”, „Zostanę objęty ekskomuniką”) konsekwencji zakończenia związku. Przekonania te również mogą nasilać objawy ROCD.

 

Klienci z relacyjnym zaburzeniem obsesyjno – kompulsyjnym faktycznie często przestrzegają surowych zasad moralnych odnoszących się do zaangażowania w związek, np. „ślub powinno się brać tylko raz”. Takie przekonania wydają się nasilać potrzebę sprawdzania uczuć partnera oraz potwierdzania czy związek jest właściwy, a co za tym idzie, wzmacniają również tendencje osób z zaburzeniem do stosowania zachowań neutralizujących, sprawdzających m.in. do monitorowania własnych uczuć oraz kontrolowania uczuć partnera. W podobny sposób koncentrowanie się na społecznych, emocjonalnych i finansowych konsekwencjach zerwania związku może nasilać lęk przed podjęciem „złej decyzji”, prowadzić do katastroficznych interpretacji wszelkich wątpliwości dotyczących związku, a nawet unikania wszelkich związków.

Dodatkowym czynnikiem jest przewidywany żal. Żal jest emocją, której doświadczamy, kiedy zdamy sobie sprawę, że nasza sytuacja mogłaby być bardziej satysfakcjonująca, gdybyśmy dokonali innego wyboru. Przewidywany żal odnosi się do żalu, którego spodziewamy się w przyszłości. Lęk przed oczekiwanym żalem może znacząco podnieść wrażliwość na nękające myśli dotyczące związku („Jest tyle innych kobiet. Jeśli zostanę z tą, która być może nie jest wystarczająco inteligentna, mogę żałować tej decyzji na zawsze, ale jeśli odejdę, może się okazać, że straciłem miłość swojego życia”).

Co jest podstawą ROCD?

Wyraźnie widać, że główną osią relacyjnego zaburzenia obsesyjno – kompulsyjnego jest strach przed podjęciem niewłaściwej decyzji dotyczącej związku. Osoby są rozdarte między przytłaczającymi myślami o utracie „tej jedynej” osoby, a uwięzieniem w niewłaściwym związku („Już zawsze będę czuł, że musiałem iść na kompromis”).

Źródło: http://rocd.net/rocd-and-cognitive-models-of-ocd/

tłum. Elżbieta Wojnar-Mróz

A jeśli już mówimy o zaburzeniach lękowych….

Szeroko rozumiane zaburzenia lękowe są jednym najbardziej powszechnych źródeł trudności, z którymi borykają się ludzie. Dotykają one średnio 1 na 10 osób.

Zaburzenia lękowe obejmują m.in. fobie proste (lęk przed konkretną sytuacją/rzeczą np. lataniem, pająkami), fobię społeczną (lęk przed oceną związaną z wystąpieniami publicznymi), napad lęku panicznego (nagłe i bardzo intensywne odczucie lęku), zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (występowanie myśli obsesyjnych, które rodzą tak duży poziom niepokoju, że pojawiają się czynności kompulsywne, które ten niepokój pomagają obniżyć) czy lęk o zdrowie (który dotyczy utrwalonego przekonania o chorobie). Czasem lęk może przyjmować formę z niczym nie związaną, martwienia się niemal każdą sytuacją (tzw. zaburzenie lęku uogólnionego).

 

Wspólnym mianownikiem ich wszystkich jest interpretowanie (postrzeganie) sytuacji pozornie neutralnych, jako zagrażających. Takie rozumienie rzeczywistości ma kilka konsekwencji.

Po pierwsze naturalną, ewolucyjnie uzasadnioną reakcją jest unikanie tego, co uznajemy za niebezpieczne, co rodzi w nas dyskomfort. Czujemy wtedy ulgę, więc staje się prawdopodobnym, że gdy następnym razem znowu napotkamy tą samą sytuację, to też sięgniemy po rozwiązanie, które poprzednio było skuteczne – obniżyło lęk, napięcie. A więc znowu wycofamy się z kontaktu. W ten sposób uczymy się, że unikanie jest jedyną skuteczną metodą na poradzenie sobie z lękiem. W efekcie wiara w nasze możliwości poradzenia sobie z daną sytuacją, zaczyna słabnąć. Dlatego jest jeszcze bardziej prawdopodobne, że następnym razem zamiast sprawdzać, czy sobie dam radę, to znowu sięgnę po rozwiązanie związane z unikaniem. Proces uczenia w ten sposób przebiegający opiera się na zasadach warunkowania sprawczego i instrumentalnego.

Ale konsekwencją unikania jest też to, że zaczynamy postrzegać daną sytuację jako jeszcze bardziej zagrażającą, aniżeli na początku („Skoro tak długo unika, wystąpień publicznych/latania/pobierania krwi/samodzielnego podróżowania, itp., to znaczy, że faktycznie to są dla mnie za trudne sytuacje, za bardzo niebezpieczne).

Po drugie interpretowanie sytuacji jako zagrażającej wiąże się z formą zniekształconego rozumienia tego, co się dzieje. To znaczy, że często nasze myślenie (np. łatwość w kreśleniu katastroficznych scenariuszy, selektywna uwaga, pomijanie pozytywów,czytanie w myślach) staje się formą krzywego zwierciadła – stajemy się tak zajęci swoją własną wizją tego co się może stać, że nie wiemy już tak naprawdę co się dzieje. Na przykład w fobii społecznej częste jest rozumienie zwykłego uśmiechu któregoś ze słuchaczy podczas wygłaszania prezentacji, jako drwiny całej grupy z mojej osoby.

Po trzecie wraz z biegiem czasu wzrasta czujność i uważność na inne potencjalnie zagrażające sytuacje lub bodźce. Dlatego często różne zaburzenia lękowe ze sobą współwystępują, a w ramach jednej diagnozy obserwuje się stopniowe rozrastanie objawów.

 

A lęk jest przecież emocją ewolucyjnie uwarunkowaną, która umożliwiła nam przetrwanie do dnia dzisiejszego. Dlatego też, gdy czujemy strach uaktywnia się całe nasze ciało (spłyca się oddech, przyspiesza tempo bicia serca, zmienia się napięcie mięśniowe, czujemy uderzenie ciepła itp.) To wszystko w pradawnych czasach pomogło nam przetrwać. Dzisiaj jednak się zdarza, że ta ewolucyjna reakcja bywa nadmiernie interpretowana. Nawet jeśli tym, co nas przestraszyło była np. wizja występu publicznego czy spotkania psa.

Dlatego tak ważne podczas pracy z zaburzeniami lękowymi jest m.in. identyfikowanie oraz weryfikowanie przekonań związanych z lękiem i z tym wszystkim co go wzbudza, identyfikacja zniekształceń poznawczych, psychoedukacja, czy eksperymenty behawioralne.

Autor: Elżbieta Wojnar-Mróz

Czym jest lęk o zdrowie?

Czym jest lęk o zdrowie?

Lęk o zdrowie IAD (Illness Anxiety Disorder) to nadmierne zamartwianie się problemami zdrowotnymi, podejrzewanymi u siebie na podstawie pojedynczych, błędnie zinterpretowanych sygnałów somatycznych.

Obawy dotyczą zwykle konkretnych chorób, skłaniają do poszukiwania pomocy i zapewnienia o bezpieczeństwie. Zapewnienie to znosi lęk i martwienie się wyłącznie na krótki okres, szybko jest odrzucane lub podważane.

Zaburzenie powoduje duże cierpienie i dyskomfort. Widoczne jest pogorszenie funkcjonowania i wypadanie z ról społecznych, zawodowych

Statystyki

  • Lęk o zdrowie (hipochondria) dotyczy 4-6% populacji, występuje 3-4 razy częściej u kobiet niż u mężczyzn. Najczęstszym wiekiem zachorowania jest 20-30 rok życia.
  • Hipochondria często współistnieje z innymi schorzeniami psychicznymi, zwłaszcza: dystymią, depresją, fobiami, lękiem panicznym.
  • Część pacjentów doświadcza lęku napadowego, ale nie spełniają kryteriów diagnostycznych tego zaburzenia

Skąd się bierze?

  • Wcześniejsze doświadczenia: przebyte choroby somatyczne lub ich podejrzenia, choroby somatyczne w rodzinie, nadopiekuńczy rodzice
  • Dysfunkcjonalne schematy: „muszę się badać”, „muszę być czujny”
  • Krytyczne wydarzenie: objaw somatyczny, choroba w rodzinie
  • Podobnie jak w modelu lęku panicznego objawy somatyczne są błędnie interpretowane, co podtrzymuje lęk i negatywne myśli automatyczne

Objawy:

Według klasyfikacji DSM 5 , objawy obejmują:

  1. Przekonanie o tym, że pacjent cierpi na , lub zachoruje na poważną chorobę
  2. Brak rzeczywistych objawów somatycznych, takich jak tachykardia
  3. Jeśli pacjent cierpi na zweryfikowaną medycznie chorobę (np łagodna cysta) lub pacjent jest w grupie wysokiego ryzyka zachorowania (np ryzyko choroby serca, jednak obecnie nie ma objawów ) – lęk i obawy związane z chorobą u pacjenta są nieproporcjonalnie silne w stosunku do rzeczywistej sytuacji.
  4. Pacjent jest przeczulony na punkcie swojego zdrowia, i jest podatny na odczuwanie silnego stresu i martwienie się o swoje zdrowie, zmiany w stanie swojego zdrowia, lub niejednoznaczne objawy z ciała.
  5. Pacjent często monitoruje/ sprawdza swoje ciało w poszukiwaniu oznak choroby (np sprawdza ciśnienie krwi, mierzy sobie temperaturę kilkukrotnie w ciągu dnia)
  6. Pacjent unika wizyt lekarskich / opieki medycznej ze względu na silny lęk przed wyobrażeniem tego, jaki będzie wynik badań diagnostycznych.
  7. Lęk i zamartwianie się zdrowiem trwa minimum 6 miesięcy, jednak źródło lęku może się zmieniać- np lęk przed zachorowaniem na cukrzycę zosatje zastąpiony lękiem przed rakiem.
  8. Lęk i zamartwianie się nie jest lepiej wyjaśnione innym zaburzeniem psychicznym, takim jak somatic symptom disorder, ataki paniki, GAD (zaburzenie lękowe uogólnione), OCD (zaburzeniem obsesyjno kompulsyjne) lun epizod psychotyczny z omamami somatycznymi.

Cele terapii

  • Nauczenie pacjenta alternatywnej interpretacji sygnałów somatycznych
  • Wspomaganie plastyczności myślenia w sytuacjach związanych ze zdrowiem
  • Nauczenie pacjenta związku pomiędzy emocjami a strategiami behawioralnymi związanymi ze zdrowiem

Przebieg terapii:

1.Samoobserwacja/monitorowanie

  • Terapeuta proponuje pacjentowi obserwację objawów somatycznych i towarzyszących im emocji. Następnie próbuje wspólnie z pacjentem ustalić czynniki wyzwalające i wzorzec pojawiania /utrzymywania się objawów.
  • Wspólnie z pacjentem terapeuta analizuje wpływ upewniania się i poszukiwania otuchy (np częstego mierzenia ciśnienia, wizyt lekarskich) na natężenie objawów. Najczęściej okazuje się, że wraz z wykonanym badaniem/ uzyskaniem otuchy objawy łagodnieją.
  • Terapeuta dokonuje też dokłądnej psychoedukacji pacjenta na temat choroby, której pacjent się obawia, aby wykazać, że dotychczasowa interpretacja objawów nie była merytoryczna, ale oparta na emocjach.
  • Eksperymenty behawioralne
  • W pracy z lękiem o zdrowie istotne sa eksperymenty behawioralne, związane z odrzuceniem zachowań zabezpieczających, oraz zaprzestaniem poszukiwania otuchy w sytuacji silnego lęku związanego z odczuwanymi objawami
  • Dobrze, aby terapeuta miał kontakt z lekarzem prowadzącym. W trakcie terapii ważne jest też ustalenie częstotliwości wizyt kontrolnych , ewentualnie plan wizyt lekarskich tak aby nie były one bezpośrednio związane z czynnikiem wyzwalającym (odczuwanym objawem).

2.Ekspozycje

  • Dla pacjentów silnie unikających różnych sytuacji ze względu na lęk, terapeuta wspólnie z pacjentem opracowuje plan ekspozycji, czyli drabinę lękotwórczych sytuacji, w które pacjent ma się stopniowo angażować.

3.Identyfikacja i praca nad zniekształconymi przekonaniami na temat:

  • Skuteczności strategii radzenia sobie z objawami
  • Znaczenia zachowań prozdrowotnych
  • Poczucia odpowiedzialności
  • Konieczności uzyskania pewności/tolerancji niepewności
  • Poczucia winy związanego z potencjalnym wywołaniem choroby przez swoje zachowanie (np. palenie papierosów w przeszłości)
  • Śmierci samej w sobie

 

 

Autor: Justyna Piękoś

Czego mogę się spodziewać po konsultacjach prowadzonych w nurcie poznawczo-behawioralnym?

Psychoterapie nurtu poznawczego i behawioralnego oparte są na współczesnych teoriach naukowych dotyczących funkcjonowania psychicznego człowieka i weryfikowane wynikami badań, nad ich skutecznością.

Pacjenci (klienci) i terapeuci pracują razem nad zidentyfikowaniem i zrozumieniem problemu w kontekście związku jaki występuje pomiędzy myślami, emocjami i zachowaniem danej osoby. W tej formie psychoterapii główny nacisk położony jest na trudności występujące „tu i teraz” – w bieżącym życiu pacjenta. Wspólny punkt widzenia na problem występujący u pacjenta ustalany jest wspólnie przez terapeutę i pacjenta. Następnie określane są konkretne cele terapii, czasu jej trwania, oraz strategie terapeutycznych, których zasadność i skuteczność jest poddawana ciągłej ocenie.

Terapie poznawcze i behawioralne maja zastosowanie jako indywidualna forma terapii, a także jako terapia rodzinna, małżeńska, grupowa. Podejścia te mogą przyjść z pomocą każdemu, niezależnie od poziomu inteligencji, rasy, kultury, płci czy orientacji seksualnej.

Psychoterapeutami poznawczo-behawioralnymi są zazwyczaj osoby profesjonalnie związane z opieką zdrowotną – lekarze, psycholodzy, pielęgniarki, pracownicy socjalni. Psychoterapeuci poznawczo behawioralni zgadzają się co do podstawowych wymienionych wyżej założeń terapii, zdarza się jednak, że nazywają się: terapeutami poznawczymi, terapeutami behawioralnymi, poznawczo- behawioralnymi lub racjonalno- emotywnymi. Te różne nazwy zależą od głównego nurtu w którym dany terapeuta odbywał szkolenie i który praktykuje. Terapeuci poznawczy odnoszą się głównie do przekonań, automatycznych myśli, założeń wpływających na sposób widzenia świata. Terapeuci behawioralni odnoszą się wprost do zachowań pacjenta, a terapeuci poznawczo-behawioralni i racjonalno-emotywno behawioralni stosują kombinację technik mających na celu modyfikację do myśli i zachowań.. Niezależnie od nazwy jaką określają się terapeuci, ta dziedzina psychoterapii zwana jest ogólnie zwany terapią poznawczo- behawioralną, (Cognitive Behavioural Therapy – CBT). Ważniejszy niż nazwa uprawianego kierunku jest jednak fakt, że wszyscy terapeuci mają na celu pomoc pacjentowi w osiągnięciu pożądanej przez pacjenta zmiany w sposobie myślenia, odczuwania i zachowywania się.

Pewnym przykładem wzajemnych zależności myśli – emocje -zachowania może być poniższa sytuacja:
Barbara już zasypiała, gdy usłyszała dzwonek telefonu, Zanim zdążyła podnieść słuchawkę telefon przestał dzwonić. Od kilku lat, od czasu do czasu, Barbara miewała okresy przygnębienia i lęki. Natychmiast przyszłą jej na myśl córka, Elżbieta, która niedawno przeprowadziła się do Warszawy. Pomyślała „Coś musiało się stać Elżbiecie! To pewnie dzwoniła policja że Ela miała wypadek” . Zaczęła czuć niepokój w okolicy żołądka, serce waliło jak młot na samą myśl że Elżbiecie coś się stało. Myśli goniły jedna za drugą i Barbara zaczęła obawiać się, że oszaleje. Kilkanaście razy wykręciła numer telefonu córki – nikt nie odpowiadał. „To dowód na to ze coś jest nie tak”- pomyślała. Czułą taki przypływ panicznego lęku, że przez całą noc nie zmrużyła oczu, mimo dodatkowej tabletki uspokajającej. Czuła się okropnie myśląc o wszystkich możliwych rzeczach, które mogły przytrafić się jej córce. Zaczęła dzwonić do warszawskich szpitali, poszukując informacji o córce – bezskutecznie. Rano dodzwoniła się w końcu do córki, dowiedziała się ze ta świetnie się bawiła u przyjaciół i dlatego została tam na noc. Mimo tego Barbara przez cały czas odczuwała napięcie i czuła że tego dnie nie będzie w stanie pójść do pracy.

CZEGO MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ W TRAKCIE TERAPII ?

W terapii poznawczo-behawioralnej pacjent i terapeuta współpracują w:
Rozwinięciu sposobu rozumienia problemu pacjenta akceptowanego przez obie strony
Zidentyfikowaniu charakterystycznej dla danego pacjenta wzorca zależności myśli – uczucia , zachowanie i wpływu jaki ma on na codzienne funkcjonowanie pacjenta.
W oparciu o zrozumienie istoty problemu pacjenta, terapeuta wraz z pacjentem współpracują w ustaleniu celów terapii i planu leczenia. Terapia skupia się zazwyczaj na pomocy pacjentowi w znalezieniu takich sposobów rozwiązania obecnego problemu, które są bardziej skuteczne niż dotychczas stosowane. W procesie tym pacjenci często są zachęcani do wypróbowania nowych sposobów radzenia sobie w czasie pomiędzy sesjami.
Terapia przewiduje określoną ilość sesji. Zazwyczaj liczba sesji różni się w zależności od rodzaju i nasilenia problemu pacjenta. Sesje odbywają się zwykle raz w tygodniu, trwają godzinę , przez 10-15 tygodni. Długość terapii może być jednak bardzo różna. Po zakończeniu terapii pacjent i terapeuta umawiają się zwykle na określoną ilość ( zazwyczaj kilka) sesji w większych odstępach czasu. Sesje tee mają na celu podtrzymanie efektów leczenia

W JAKIM RODZAJU PROBLEMÓW MOŻE POMÓC TERAPIA POZNAWCZO – BEHAWIORALNA?

Od kilkudziesięciu lat prowadzone są na świecie badania nad skutecznością terapii behawioralnych i poznawczych. Dowiodły one że jest psychoterapia poznawczo-behawioralna jest szczególnie skuteczna w leczeniu:

  • Lęku i napadów paniki
  • Fobii (w tym fobii społecznych, agorafobii)
  • Depresji
  • Zaburzenia obsesyjno- kompulsyjnego (natręctw)
  • Zaburzeń odżywiania
  • Problemów seksualnych i małżeńskich
  • Problemów występujących u dzieci i młodzieży
  • Przewlekłego bólu, przewlekłego zmęczenia
  • Zaburzeń zachowania i emocji np. tików
  • Złości
  • Problemów z narkotykami i alkoholem
  • Schizofrenii i psychoz
  • Zaburzeń rozwojowych
  • Zaburzenia afektywnego dwubiegunowego
  • Zespołu stresu pourazowego
  • Zaburzeń snu

W zależności od rodzaju i nasilenia problemu pacjenta psychoterapia poznawczo behawioralna może być stosowana jako jedyna metoda leczenia, lub w połączeniu z farmakoterapią.

Opracowała: Aleksandra Litarowicz-Prus

Ta strona używa ciasteczek (cookies) dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close