Indywidualna instrukcja obsługi siebie i świata

Skoro już zaczęliśmy zastanawiać się nad naszą specyficznością poznawczą (zaczynając od pochylenia się nad modelem ABC i nad myślami automatycznymi), to kontynuujmy tą podróż. Kolejny przystanek to schematy poznawcze. Przyjrzyjmy się jednej z definicji: „stanowią spójną i utrwaloną wiedzę jednostki sformułowaną na podstawie wcześniejszych doświadczeń i reakcji. Odpowiadają za wydobywanie z pamięci zdarzeń i informacji zgodnych z nastrojem danej osoby. W sytuacji niejednoznacznej schematy stanowią wskazówkę do interpretacji napływających informacji. W rezultacie interpretacja nowych informacji często odbywa się w zgodzie z podstawowymi przekonaniami i oczekiwaniami.” (Segal, Lau, Rokke 1999)

Ale co to tak naprawdę oznacza?

Po pierwsze: na ich rozwój wpływają nasze najwcześniejsze doświadczenia – to co obserwujemy w domu rodzinnym, czego doświadczamy w dzieciństwie ze strony bliskich nam osób. Oznacza to, że ta wrodzona wiedza o sobie jest swoistym odzwierciedleniem tego, co mówili nam bliscy, jak nas traktowali. Dlatego jeśli te doświadczenia są w przeważającej większości negatywne (np. utrata kogoś bliskiego, ciągła krytyka, wysokie wymagania ze strony rodziców), to wykształcają się dysfunkcjonalne (niepomocne) schematy myślenia o sobie. Bo wyobraźmy sobie, że idziemy w świat myśląc o sobie w kategoriach: „zawsze będę sam”; „muszę podporządkowywać się innym”, „nie można mnie kochać”. To bardzo ciężki bagaż…..

Po drugie: wiedzę zawartą w schematach wykorzystujemy nie w pełni świadomie. To tak, jak za jedyny możliwy, naturalny uznaje się fakt, że oddychamy powietrzem i dlatego funkcjonujemy na powierzchni ziemi. A zupełnie inaczej zapatrują się na tą kwestię ryby .. Podobnie dzieje się w kontekście wiedzy zawartej w schematach, która determinuje nasze zachowanie. Bardzo rzadko weryfikujemy treść, która wypływa ze schematu, często jesteśmy jej nieświadomi. Część tej treści dotyczy siebie samego (np.: „jestem głupia”, „jestem słaby”, „jestem inny, dziwny”), a reszta świata i innych osób (np.:„ludzie są podstępni”, „ludzie są z natury prawdomówni”, „świat jest zagrażający”).

Bardziej powierzchowne są przekonania pośredniczące, które często przyjmują formę: „jeśli…, to…” (np.: „Jeśli osiągnę sukcesy, to wtedy zasłużę na miłość”, „ Nikt nie zauważy mojej słabości, jeśli będę w centrum uwagi”, „Jeśli powiem, co czuję, to gorzko tego pożałuję”). Czasem mogą brzmieć jak ogólna zasada, którą kierujemy się w życiu (np.: „Ludziom nie można ufać”, „Bądź czujny”).

Po trzecie: każdy z nas funkcjonuje zgodnie ze swoim indywidualnym zbiorem zasad, prywatną „instrukcją obsługi świata i siebie”. Dzięki temu łatwiej jest nam ocenić sytuację i wybrać strategię działania. Ale również sprzyja selekcji informacji, które pasują do już istniejących zapisów w podręczniku. Dzięki temu nie wystawiamy się na odczuwanie dyskomfortu (nie występuje dysonans poznawczy oraz jest zachowana spójność pomiędzy tym, jak dotychczas rozumieliśmy świat i jego reguły, a tym czego obecnie doświadczamy). Podobna sytuacja zachodzi, gdy w kiosku wybieramy gazetę – najchętniej sięgniemy po ten tytuł, który jest zgodny z naszym światopoglądem (lektura artykułów prezentujących odmienne stanowisko może budzić zbyt dużą złość). Ale jakkolwiek dzięki tej strategii minimalizujemy ryzyko wystawiania się na frustrację, lęk czy smutek, to również odbieramy sobie możliwość asymilacji aktualnych doświadczeń. A w efekcie trudniej dochodzi do zmian istniejących przekonań.

Na koniec: pamiętajmy jednak o tym, że jakakolwiek jest treść naszych przekonań, nawet jeśli w dniu dzisiejszym odczuwamy negatywne ich konsekwencje (np. „chciałabym móc zadowolić się zrobieniem czegoś na 80%, ale nie potrafię i nadal staję na głowie by dojść do perfekcji. Kiedyś było wykonalne osiąganie 100%, ale przy dwójce dzieci, pracy na półtorej etatu, starzejących się rodzicach nie potrafię już być tak samo idealną żoną i gospodynią domową, jak przed tymi zmianami”.), to kiedyś, dawno temu zasady te były one dla człowieka pomocne. Dzięki takiej a nie innej „instrukcji obsługi świata”, było możliwe przetrwanie do dnia dzisiejszego. Bywa jednak tak, że z biegiem czasu przekonania stają się coraz bardziej obciążające. Do zweryfikowania skuteczności tych strategii w życiu codziennym, uelastycznienia pewnych założeń bywa pomocna terapia.

 

Źródło: „Psychoterapia poznawczo-behawioralna. Teoria i praktyka” A. Popiel, E. Pragłowska

Opracował: Elżbieta Wojnar – Mróz

Człowiek jako zaprogramowana rakieta?

Pewnie każdy zauważył, że są takie sytuacje, w których bezrefleksyjnie, niemal z automatu w określony sposób myślimy o tym, co się dzieje. A potem, jak w reakcji łańcuchowej, bezwiednie działamy. Czasami taki mechanizm może być przez nas nawet nie identyfikowany. Ale są takie chwile, gdy poniewczasie się orientujemy, co się wydarzyło; gdy konsekwencje tego bezwiednego wzorca działania są dla nas z różnych powodów utrapieniem.

Wszystko zaczyna się właśnie wtedy, gdy dokonujemy interpretacji rzeczywistości (zgodnie z modelem ABC) – czyli, gdy po prostu jakoś myślimy o tym, co się właśnie dzieje, czego jesteśmy świadkami. Pierwszym, najbardziej dostępnym elementem tego poznawczego sposobu opracowywania świata, są myśli automatyczne.

Myśli automatyczne:

  • mają formę skrótowych zdań, obrazów lub wspomnień np. stwierdzeniu „Mój mąż się spóźnia. Nie obchodzą go moje uczucia” towarzyszy obraz męża żartującego z kolegami w pracy.
  • Myśli te są najbardziej dostępne i „powierzchowne” – stąd w terapii znaczna koncentracja na uczeniu pacjenta ich obserwacji. Jest to pierwszy krok do identyfikacji przekonań pośredniczących i kluczowych
  • Często mają formę nakazów, poleceń czy konieczności
  • Mają skłonność do zaczerniania, zakłamywania obrazu rzeczywistości
  • pojawiają się spontanicznie, a nie jako rezultat głębokiej refleksji;
  • są stałe i wzmacniają się wzajemnie – jedna myśl wywołuje następne i tworzy się reakcja łańcuchowa
    często mijają niezauważone, a towarzysząca im emocja jest łatwiej rozpoznawalna;
  • są przyjmowane za prawdziwe bez żadnej refleksji czy oceny
  • racjonalna odpowiedź na myśli automatyczne powoduje zazwyczaj pozytywną zmianę w zakresie emocji
  • Przypominają reakcję naciśnięcia guzika i odpalenia rakiety.

 

Opracowała: Elżbieta Wojnar-Mróz

Ta strona używa ciasteczek (cookies) dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close