Skąd się biorą wątpliwości na temat związku? Kilka słów o relacyjnym OCD (ROCD) i nie tylko

RELACYJNE ZABURZENIE OBSESYJNO – KOMPULSYJNE (ROCD) I POZNAWCZE MODELE ZABURZEŃ OBSESYJNO – KOMPULSYJNYCH

Poznawczo-behawioralne spojrzenie na zaburzenie obsesyjno – kompulsyjne (OCD) zakłada, że kluczową rolę w jego powstawaniu i podtrzymywaniu odgrywa niewłaściwa interpretacja sygnałów zewnętrznych lub wewnętrznych. Osoby cierpiące na OCD mogą w katastroficzny sposób interpretować naturalnie pojawiające się, nawracające myśli jako oznaki nadchodzącego zagrożenia dla siebie i innych. Elementy myślenia takie jak np. przecenianie ryzyka, nietolerancja niepewności, perfekcjonizm, przecenianie znaczenia kontrolowania myśli czy nadmierna odpowiedzialność, zwiększają prawdopodobieństwo dokonywania katastroficznych ocen w zaburzeniach typu obsesyjno – kompulsyjnego. Z kolei taki sposób oceny sytuacji wzmacnia selektywną uwagę, a dokładnie wrażliwość (czujność) na potencjalnie zagrażające bodźce. Dodatkowo nieefektywne radzenie sobie z takimi potencjalnie zagrażającymi bodźcami (np. ciągłe sprawdzanie zamków lub innych przedmiotów) wzmacnia przekonanie dotyczące realności zagrożenia i przyczynia się do wzrostu częstotliwości zachowań kompulsyjnych.

Skoro jestem przekonany o tym, że dookoła czyhają różne niebezpieczeństwa, to muszę podjąć różne kroki by im zapobiec (m.in. dlatego jestem uważny/czujny ale i w tym celu wykonuję kompulsję – by zminimalizować ryzyko i obniżyć poziom dyskomfortu, który wywołała myśl obsesyjna). Jednak czujność jeszcze bardziej napędza selektywną uwagę i w konsekwencji coraz więcej bodźców (zewnętrznych czy wewnętrznych) będzie wywoływało myśli obsesyjne. W ten sposób mechanizm się zapętla.

Specyfika relacyjnego zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (ROCD)

U podłoża relacyjnego zaburzenia obsesyjnego – kompulsyjnego (ROCD) leżą przekonania podobne do innych zaburzeń typu obsesyjno – kompulsyjnego. Niektóre procesy występujące w zaburzeniach obsesyjno – kompulsyjnych są jednak bardziej typowe dla zaburzeń typu związkowego. Przekonania typowe dla symptomów zaburzeń określanych jako „skoncentrowane na związku” mogą wpływać na sposób interpretacji intruzywnych myśli, odnoszących się do związku jako takiego. Przykładowo, przecenianie zagrożenia może wpłynąć na uformowanie interpretacji uczuć partnera w stosunku do osoby („Nie dzwonił kilka godzin, więc pewnie mnie nie kocha”). Tendencje perfekcjonistyczne i chęć doświadczania wszystkiego we właściwy sposób przyczynia się do ciągłego zabiegania, by w związku też wszystko było perfekcyjne („Nie zawsze czuję się świetnie w jego obecności, więc może nie jest tym jedynym?”). Nietolerancja niepewności może wzmacniać poczucie lęku oraz niewłaściwe radzenie sobie z często pojawiającymi się wątpliwościami, dotyczącymi własnych uczuć w stosunku do partnera. Ostatecznie przecenianie konieczności pojawiania się tylko właściwych myśli o związku może prowadzić do prób zduszenia w sobie wątpliwości, co powoduje jednak jeszcze częstsze nawracanie uporczywych myśli (myśli takie jak „Nie będę myśleć o tym” się samoistnie napędzają – aby nie myśleć o nich, trzeba się na nich skupić).

To jak interpretujemy myśli dotyczące cech partnera, może sprawić, iż myśli te staną się obsesyjnymi.

Przykładem może być nadmierne dostrzeganie zagrożenia, które może nasilać niewłaściwe interpretacje znaczenia i ewentualnych konsekwencji dostrzeganych niedoskonałości („Skoro samodzielnie podjął decyzję o skoku na bungee, to znaczy ze jest niezrównoważony i nigdy nie będzie oparciem dla rodziny”). Przekonania perfekcjonistyczne, mogą prowadzić do nadmiernego zamartwiania się określonymi cechami wyglądu lub osobowości partnera („Ona nie jest wystarczająco moralna”, „Ona ma za duży nos”). Jeśli dodamy do tego przeświadczenie o tym, że powinniśmy kontrolować swoje myśli, to w efekcie mogą wystąpić próby tłumienia negatywnych myśli o partnerze. A jak wiadomo im bardziej staramy się stłumić negatywne myśli, tym częściej się one pojawiają.

W najnowszych badaniach zidentyfikowano dodatkowe procesy odgrywające rolę w pojawianiu się i podtrzymywaniu zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych. Autorzy Liberman i Dar zasugerowali, że tendencje obsesyjno – kompulsyjne charakteryzują się częstszymi próbami kontrolowania swoich stanów wewnętrznych, jak miłość, bliskość, szczęście. Paradoksalnie zwiększona chęć kontrolowania własnych stanów wewnętrznych zmniejsza dostęp do nich oraz możliwość ich oceny. Według tego modelu osoby z zaburzeniami obsesyjno – kompulsyjnymi mają zmniejszony dostęp do swoich stanów wewnętrznych i dlatego nadmiernie polegają zewnętrznej ocenie. Inne badania wykazały, że osoby przejawiające cechy zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych dużo częściej polegają również na informacjach od osób z zewnątrz przy ocenie stanów wewnętrznych.

Zaburzenia skoncentrowane na związku już z nazwy zawierają w sobie zmartwienia o stany wewnętrzne, np. miłość do partnera i jego „odpowiedniość”. Po to, by ocenić lub zredukować niepewność własnych uczuć, osoby zROCD poświęcają wiele czasu i wysiłku na kontrolowanie swoich uczuć i emocji. Dodatkowo pacjenci często opisują ciągłe sprawdzanie własnych uczuć w stosunku do partnera („Czy to, co teraz czuję, to miłość?”) – w takich przypadkach kontrola uczuć działa jak rodzaj strategii neutralizującej (kompulsji). Jest to celowa próba przekonania siebie o sile i jakości swoich uczuć. Pacjenci wspominają też o używaniu obiektywnych znaków do oceny własnych uczuć (np. porównując ilość czasu spędzanego z partnerem do czasu poświęcanego innym relacjom; ilość czasu przepłakanego po zakończeniu związku jako wyznacznik siły uczuć).

Coraz częściej jednak klienci oceniają jakość oraz to, czy związki są właściwe, odwołując się do poznawczych (np. wątpliwości i zmartwienia) oraz behawioralnych (np. spoglądanie na inne kobiety) wyznaczników zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych. Klienci mogą na przykład uznać wątpliwości za znak, że związek nie jest dla nich odpowiedni lub że ich uczucia wobec partnera są nieadekwatne. W podobny sposób klienci mogą traktować myśli o wadach partnera jako znak, że to nie jest związek dla nich („Jeśli widzę tyle wad to znaczy, że go nie kocham”).

Początkowo poleganie na informacjach z zewnątrz przy ocenie własnych stanów wewnętrznych może zmniejszać stres. Ostatecznie jednak, jak w przypadku wielu innych często stosowanych strategii, także ta prowadzi do nasilenia symptomów zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych.

Przekoniania w ROCD

W ostatnim czasie Donor we współpracy z innymi autorami wyodrębnił przekonania dotyczące związków, które mogą przyczyniać się do powstania ROCD. Mogą to być przekonania skoncentrowane na katastrofalnych skutkach zakończenia związku („Jeśli odejdę, zranię partnera”) lub przeciwnie – pozostawania w związku, który nie jest perfekcyjny („Jeśli zostanę w związku, co do którego mam wątpliwości, już zawsze będę nieszczęśliwy”).

Poświęcanie się w związku a objawy ROCD:

W 1997 r. Adams i Jones zaproponowali model poświęcenia dla związku. Model ten składa się z trzech wymiarów:

  • wymiar osobistego poświęcenia – uczucia bliskości i miłości do partnera
  • wymiar moralno – normatywny – poczucie moralnego obowiązku wobec partnera
  • wymiar ograniczający – społeczne, finansowe i emocjonalne koszty zakończenia związku

Badania wykazały, że wysoki poziom osobistego poświęcenia pomaga osobom zaangażowanym w związek doceniać pozytywne cechy partnera i chroni przed uleganiem atrakcyjnym alternatywom.

W przypadku pacjentów z relacyjnym zaburzeniem obsesyjno – kompulsyjnym niski poziom osobistego poświęcenia nasila obsesyjne wątpliwości dotyczące atrakcyjności partnera oraz rozważania czy związek jest właściwy. W konsekwencji wątpliwości te mogą zmniejszać poziom poświęcenia i sprawiać, że jesteśmy mniej odporni na pokusy. Nasilają się tym samym symptomy zaburzenia relacyjnego.

Wymiary normatywny oraz ograniczający prawdopodobnie również odgrywają istotną rolę w relacyjnych zaburzeniach obsesyjno – kompulsyjnych (ROCD). Według autorów te dwa wymiary związane są z negatywnymi przekonaniami dotyczącymi moralnych („Zostawienie jej teraz będzie niemoralne”) i praktycznych („Będę musiał wyprowadzić się z domu”, „Zostanę objęty ekskomuniką”) konsekwencji zakończenia związku. Przekonania te również mogą nasilać objawy ROCD.

 

Klienci z relacyjnym zaburzeniem obsesyjno – kompulsyjnym faktycznie często przestrzegają surowych zasad moralnych odnoszących się do zaangażowania w związek, np. „ślub powinno się brać tylko raz”. Takie przekonania wydają się nasilać potrzebę sprawdzania uczuć partnera oraz potwierdzania czy związek jest właściwy, a co za tym idzie, wzmacniają również tendencje osób z zaburzeniem do stosowania zachowań neutralizujących, sprawdzających m.in. do monitorowania własnych uczuć oraz kontrolowania uczuć partnera. W podobny sposób koncentrowanie się na społecznych, emocjonalnych i finansowych konsekwencjach zerwania związku może nasilać lęk przed podjęciem „złej decyzji”, prowadzić do katastroficznych interpretacji wszelkich wątpliwości dotyczących związku, a nawet unikania wszelkich związków.

Dodatkowym czynnikiem jest przewidywany żal. Żal jest emocją, której doświadczamy, kiedy zdamy sobie sprawę, że nasza sytuacja mogłaby być bardziej satysfakcjonująca, gdybyśmy dokonali innego wyboru. Przewidywany żal odnosi się do żalu, którego spodziewamy się w przyszłości. Lęk przed oczekiwanym żalem może znacząco podnieść wrażliwość na nękające myśli dotyczące związku („Jest tyle innych kobiet. Jeśli zostanę z tą, która być może nie jest wystarczająco inteligentna, mogę żałować tej decyzji na zawsze, ale jeśli odejdę, może się okazać, że straciłem miłość swojego życia”).

Co jest podstawą ROCD?

Wyraźnie widać, że główną osią relacyjnego zaburzenia obsesyjno – kompulsyjnego jest strach przed podjęciem niewłaściwej decyzji dotyczącej związku. Osoby są rozdarte między przytłaczającymi myślami o utracie „tej jedynej” osoby, a uwięzieniem w niewłaściwym związku („Już zawsze będę czuł, że musiałem iść na kompromis”).

Źródło: http://rocd.net/rocd-and-cognitive-models-of-ocd/

tłum. Elżbieta Wojnar-Mróz

A jeśli już mówimy o zaburzeniach lękowych….

Szeroko rozumiane zaburzenia lękowe są jednym najbardziej powszechnych źródeł trudności, z którymi borykają się ludzie. Dotykają one średnio 1 na 10 osób.

Zaburzenia lękowe obejmują m.in. fobie proste (lęk przed konkretną sytuacją/rzeczą np. lataniem, pająkami), fobię społeczną (lęk przed oceną związaną z wystąpieniami publicznymi), napad lęku panicznego (nagłe i bardzo intensywne odczucie lęku), zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (występowanie myśli obsesyjnych, które rodzą tak duży poziom niepokoju, że pojawiają się czynności kompulsywne, które ten niepokój pomagają obniżyć) czy lęk o zdrowie (który dotyczy utrwalonego przekonania o chorobie). Czasem lęk może przyjmować formę z niczym nie związaną, martwienia się niemal każdą sytuacją (tzw. zaburzenie lęku uogólnionego).

 

Wspólnym mianownikiem ich wszystkich jest interpretowanie (postrzeganie) sytuacji pozornie neutralnych, jako zagrażających. Takie rozumienie rzeczywistości ma kilka konsekwencji.

Po pierwsze naturalną, ewolucyjnie uzasadnioną reakcją jest unikanie tego, co uznajemy za niebezpieczne, co rodzi w nas dyskomfort. Czujemy wtedy ulgę, więc staje się prawdopodobnym, że gdy następnym razem znowu napotkamy tą samą sytuację, to też sięgniemy po rozwiązanie, które poprzednio było skuteczne – obniżyło lęk, napięcie. A więc znowu wycofamy się z kontaktu. W ten sposób uczymy się, że unikanie jest jedyną skuteczną metodą na poradzenie sobie z lękiem. W efekcie wiara w nasze możliwości poradzenia sobie z daną sytuacją, zaczyna słabnąć. Dlatego jest jeszcze bardziej prawdopodobne, że następnym razem zamiast sprawdzać, czy sobie dam radę, to znowu sięgnę po rozwiązanie związane z unikaniem. Proces uczenia w ten sposób przebiegający opiera się na zasadach warunkowania sprawczego i instrumentalnego.

Ale konsekwencją unikania jest też to, że zaczynamy postrzegać daną sytuację jako jeszcze bardziej zagrażającą, aniżeli na początku („Skoro tak długo unika, wystąpień publicznych/latania/pobierania krwi/samodzielnego podróżowania, itp., to znaczy, że faktycznie to są dla mnie za trudne sytuacje, za bardzo niebezpieczne).

Po drugie interpretowanie sytuacji jako zagrażającej wiąże się z formą zniekształconego rozumienia tego, co się dzieje. To znaczy, że często nasze myślenie (np. łatwość w kreśleniu katastroficznych scenariuszy, selektywna uwaga, pomijanie pozytywów,czytanie w myślach) staje się formą krzywego zwierciadła – stajemy się tak zajęci swoją własną wizją tego co się może stać, że nie wiemy już tak naprawdę co się dzieje. Na przykład w fobii społecznej częste jest rozumienie zwykłego uśmiechu któregoś ze słuchaczy podczas wygłaszania prezentacji, jako drwiny całej grupy z mojej osoby.

Po trzecie wraz z biegiem czasu wzrasta czujność i uważność na inne potencjalnie zagrażające sytuacje lub bodźce. Dlatego często różne zaburzenia lękowe ze sobą współwystępują, a w ramach jednej diagnozy obserwuje się stopniowe rozrastanie objawów.

 

A lęk jest przecież emocją ewolucyjnie uwarunkowaną, która umożliwiła nam przetrwanie do dnia dzisiejszego. Dlatego też, gdy czujemy strach uaktywnia się całe nasze ciało (spłyca się oddech, przyspiesza tempo bicia serca, zmienia się napięcie mięśniowe, czujemy uderzenie ciepła itp.) To wszystko w pradawnych czasach pomogło nam przetrwać. Dzisiaj jednak się zdarza, że ta ewolucyjna reakcja bywa nadmiernie interpretowana. Nawet jeśli tym, co nas przestraszyło była np. wizja występu publicznego czy spotkania psa.

Dlatego tak ważne podczas pracy z zaburzeniami lękowymi jest m.in. identyfikowanie oraz weryfikowanie przekonań związanych z lękiem i z tym wszystkim co go wzbudza, identyfikacja zniekształceń poznawczych, psychoedukacja, czy eksperymenty behawioralne.

Autor: Elżbieta Wojnar-Mróz

Czym jest lęk o zdrowie?

Czym jest lęk o zdrowie?

Lęk o zdrowie IAD (Illness Anxiety Disorder) to nadmierne zamartwianie się problemami zdrowotnymi, podejrzewanymi u siebie na podstawie pojedynczych, błędnie zinterpretowanych sygnałów somatycznych.

Obawy dotyczą zwykle konkretnych chorób, skłaniają do poszukiwania pomocy i zapewnienia o bezpieczeństwie. Zapewnienie to znosi lęk i martwienie się wyłącznie na krótki okres, szybko jest odrzucane lub podważane.

Zaburzenie powoduje duże cierpienie i dyskomfort. Widoczne jest pogorszenie funkcjonowania i wypadanie z ról społecznych, zawodowych

Statystyki

  • Lęk o zdrowie (hipochondria) dotyczy 4-6% populacji, występuje 3-4 razy częściej u kobiet niż u mężczyzn. Najczęstszym wiekiem zachorowania jest 20-30 rok życia.
  • Hipochondria często współistnieje z innymi schorzeniami psychicznymi, zwłaszcza: dystymią, depresją, fobiami, lękiem panicznym.
  • Część pacjentów doświadcza lęku napadowego, ale nie spełniają kryteriów diagnostycznych tego zaburzenia

Skąd się bierze?

  • Wcześniejsze doświadczenia: przebyte choroby somatyczne lub ich podejrzenia, choroby somatyczne w rodzinie, nadopiekuńczy rodzice
  • Dysfunkcjonalne schematy: „muszę się badać”, „muszę być czujny”
  • Krytyczne wydarzenie: objaw somatyczny, choroba w rodzinie
  • Podobnie jak w modelu lęku panicznego objawy somatyczne są błędnie interpretowane, co podtrzymuje lęk i negatywne myśli automatyczne

Objawy:

Według klasyfikacji DSM 5 , objawy obejmują:

  1. Przekonanie o tym, że pacjent cierpi na , lub zachoruje na poważną chorobę
  2. Brak rzeczywistych objawów somatycznych, takich jak tachykardia
  3. Jeśli pacjent cierpi na zweryfikowaną medycznie chorobę (np łagodna cysta) lub pacjent jest w grupie wysokiego ryzyka zachorowania (np ryzyko choroby serca, jednak obecnie nie ma objawów ) – lęk i obawy związane z chorobą u pacjenta są nieproporcjonalnie silne w stosunku do rzeczywistej sytuacji.
  4. Pacjent jest przeczulony na punkcie swojego zdrowia, i jest podatny na odczuwanie silnego stresu i martwienie się o swoje zdrowie, zmiany w stanie swojego zdrowia, lub niejednoznaczne objawy z ciała.
  5. Pacjent często monitoruje/ sprawdza swoje ciało w poszukiwaniu oznak choroby (np sprawdza ciśnienie krwi, mierzy sobie temperaturę kilkukrotnie w ciągu dnia)
  6. Pacjent unika wizyt lekarskich / opieki medycznej ze względu na silny lęk przed wyobrażeniem tego, jaki będzie wynik badań diagnostycznych.
  7. Lęk i zamartwianie się zdrowiem trwa minimum 6 miesięcy, jednak źródło lęku może się zmieniać- np lęk przed zachorowaniem na cukrzycę zosatje zastąpiony lękiem przed rakiem.
  8. Lęk i zamartwianie się nie jest lepiej wyjaśnione innym zaburzeniem psychicznym, takim jak somatic symptom disorder, ataki paniki, GAD (zaburzenie lękowe uogólnione), OCD (zaburzeniem obsesyjno kompulsyjne) lun epizod psychotyczny z omamami somatycznymi.

Cele terapii

  • Nauczenie pacjenta alternatywnej interpretacji sygnałów somatycznych
  • Wspomaganie plastyczności myślenia w sytuacjach związanych ze zdrowiem
  • Nauczenie pacjenta związku pomiędzy emocjami a strategiami behawioralnymi związanymi ze zdrowiem

Przebieg terapii:

1.Samoobserwacja/monitorowanie

  • Terapeuta proponuje pacjentowi obserwację objawów somatycznych i towarzyszących im emocji. Następnie próbuje wspólnie z pacjentem ustalić czynniki wyzwalające i wzorzec pojawiania /utrzymywania się objawów.
  • Wspólnie z pacjentem terapeuta analizuje wpływ upewniania się i poszukiwania otuchy (np częstego mierzenia ciśnienia, wizyt lekarskich) na natężenie objawów. Najczęściej okazuje się, że wraz z wykonanym badaniem/ uzyskaniem otuchy objawy łagodnieją.
  • Terapeuta dokonuje też dokłądnej psychoedukacji pacjenta na temat choroby, której pacjent się obawia, aby wykazać, że dotychczasowa interpretacja objawów nie była merytoryczna, ale oparta na emocjach.
  • Eksperymenty behawioralne
  • W pracy z lękiem o zdrowie istotne sa eksperymenty behawioralne, związane z odrzuceniem zachowań zabezpieczających, oraz zaprzestaniem poszukiwania otuchy w sytuacji silnego lęku związanego z odczuwanymi objawami
  • Dobrze, aby terapeuta miał kontakt z lekarzem prowadzącym. W trakcie terapii ważne jest też ustalenie częstotliwości wizyt kontrolnych , ewentualnie plan wizyt lekarskich tak aby nie były one bezpośrednio związane z czynnikiem wyzwalającym (odczuwanym objawem).

2.Ekspozycje

  • Dla pacjentów silnie unikających różnych sytuacji ze względu na lęk, terapeuta wspólnie z pacjentem opracowuje plan ekspozycji, czyli drabinę lękotwórczych sytuacji, w które pacjent ma się stopniowo angażować.

3.Identyfikacja i praca nad zniekształconymi przekonaniami na temat:

  • Skuteczności strategii radzenia sobie z objawami
  • Znaczenia zachowań prozdrowotnych
  • Poczucia odpowiedzialności
  • Konieczności uzyskania pewności/tolerancji niepewności
  • Poczucia winy związanego z potencjalnym wywołaniem choroby przez swoje zachowanie (np. palenie papierosów w przeszłości)
  • Śmierci samej w sobie

 

 

Autor: Justyna Piękoś

Czego mogę się spodziewać po konsultacjach prowadzonych w nurcie poznawczo-behawioralnym?

Psychoterapie nurtu poznawczego i behawioralnego oparte są na współczesnych teoriach naukowych dotyczących funkcjonowania psychicznego człowieka i weryfikowane wynikami badań, nad ich skutecznością.

Pacjenci (klienci) i terapeuci pracują razem nad zidentyfikowaniem i zrozumieniem problemu w kontekście związku jaki występuje pomiędzy myślami, emocjami i zachowaniem danej osoby. W tej formie psychoterapii główny nacisk położony jest na trudności występujące „tu i teraz” – w bieżącym życiu pacjenta. Wspólny punkt widzenia na problem występujący u pacjenta ustalany jest wspólnie przez terapeutę i pacjenta. Następnie określane są konkretne cele terapii, czasu jej trwania, oraz strategie terapeutycznych, których zasadność i skuteczność jest poddawana ciągłej ocenie.

Terapie poznawcze i behawioralne maja zastosowanie jako indywidualna forma terapii, a także jako terapia rodzinna, małżeńska, grupowa. Podejścia te mogą przyjść z pomocą każdemu, niezależnie od poziomu inteligencji, rasy, kultury, płci czy orientacji seksualnej.

Psychoterapeutami poznawczo-behawioralnymi są zazwyczaj osoby profesjonalnie związane z opieką zdrowotną – lekarze, psycholodzy, pielęgniarki, pracownicy socjalni. Psychoterapeuci poznawczo behawioralni zgadzają się co do podstawowych wymienionych wyżej założeń terapii, zdarza się jednak, że nazywają się: terapeutami poznawczymi, terapeutami behawioralnymi, poznawczo- behawioralnymi lub racjonalno- emotywnymi. Te różne nazwy zależą od głównego nurtu w którym dany terapeuta odbywał szkolenie i który praktykuje. Terapeuci poznawczy odnoszą się głównie do przekonań, automatycznych myśli, założeń wpływających na sposób widzenia świata. Terapeuci behawioralni odnoszą się wprost do zachowań pacjenta, a terapeuci poznawczo-behawioralni i racjonalno-emotywno behawioralni stosują kombinację technik mających na celu modyfikację do myśli i zachowań.. Niezależnie od nazwy jaką określają się terapeuci, ta dziedzina psychoterapii zwana jest ogólnie zwany terapią poznawczo- behawioralną, (Cognitive Behavioural Therapy – CBT). Ważniejszy niż nazwa uprawianego kierunku jest jednak fakt, że wszyscy terapeuci mają na celu pomoc pacjentowi w osiągnięciu pożądanej przez pacjenta zmiany w sposobie myślenia, odczuwania i zachowywania się.

Pewnym przykładem wzajemnych zależności myśli – emocje -zachowania może być poniższa sytuacja:
Barbara już zasypiała, gdy usłyszała dzwonek telefonu, Zanim zdążyła podnieść słuchawkę telefon przestał dzwonić. Od kilku lat, od czasu do czasu, Barbara miewała okresy przygnębienia i lęki. Natychmiast przyszłą jej na myśl córka, Elżbieta, która niedawno przeprowadziła się do Warszawy. Pomyślała „Coś musiało się stać Elżbiecie! To pewnie dzwoniła policja że Ela miała wypadek” . Zaczęła czuć niepokój w okolicy żołądka, serce waliło jak młot na samą myśl że Elżbiecie coś się stało. Myśli goniły jedna za drugą i Barbara zaczęła obawiać się, że oszaleje. Kilkanaście razy wykręciła numer telefonu córki – nikt nie odpowiadał. „To dowód na to ze coś jest nie tak”- pomyślała. Czułą taki przypływ panicznego lęku, że przez całą noc nie zmrużyła oczu, mimo dodatkowej tabletki uspokajającej. Czuła się okropnie myśląc o wszystkich możliwych rzeczach, które mogły przytrafić się jej córce. Zaczęła dzwonić do warszawskich szpitali, poszukując informacji o córce – bezskutecznie. Rano dodzwoniła się w końcu do córki, dowiedziała się ze ta świetnie się bawiła u przyjaciół i dlatego została tam na noc. Mimo tego Barbara przez cały czas odczuwała napięcie i czuła że tego dnie nie będzie w stanie pójść do pracy.

CZEGO MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ W TRAKCIE TERAPII ?

W terapii poznawczo-behawioralnej pacjent i terapeuta współpracują w:
Rozwinięciu sposobu rozumienia problemu pacjenta akceptowanego przez obie strony
Zidentyfikowaniu charakterystycznej dla danego pacjenta wzorca zależności myśli – uczucia , zachowanie i wpływu jaki ma on na codzienne funkcjonowanie pacjenta.
W oparciu o zrozumienie istoty problemu pacjenta, terapeuta wraz z pacjentem współpracują w ustaleniu celów terapii i planu leczenia. Terapia skupia się zazwyczaj na pomocy pacjentowi w znalezieniu takich sposobów rozwiązania obecnego problemu, które są bardziej skuteczne niż dotychczas stosowane. W procesie tym pacjenci często są zachęcani do wypróbowania nowych sposobów radzenia sobie w czasie pomiędzy sesjami.
Terapia przewiduje określoną ilość sesji. Zazwyczaj liczba sesji różni się w zależności od rodzaju i nasilenia problemu pacjenta. Sesje odbywają się zwykle raz w tygodniu, trwają godzinę , przez 10-15 tygodni. Długość terapii może być jednak bardzo różna. Po zakończeniu terapii pacjent i terapeuta umawiają się zwykle na określoną ilość ( zazwyczaj kilka) sesji w większych odstępach czasu. Sesje tee mają na celu podtrzymanie efektów leczenia

W JAKIM RODZAJU PROBLEMÓW MOŻE POMÓC TERAPIA POZNAWCZO – BEHAWIORALNA?

Od kilkudziesięciu lat prowadzone są na świecie badania nad skutecznością terapii behawioralnych i poznawczych. Dowiodły one że jest psychoterapia poznawczo-behawioralna jest szczególnie skuteczna w leczeniu:

  • Lęku i napadów paniki
  • Fobii (w tym fobii społecznych, agorafobii)
  • Depresji
  • Zaburzenia obsesyjno- kompulsyjnego (natręctw)
  • Zaburzeń odżywiania
  • Problemów seksualnych i małżeńskich
  • Problemów występujących u dzieci i młodzieży
  • Przewlekłego bólu, przewlekłego zmęczenia
  • Zaburzeń zachowania i emocji np. tików
  • Złości
  • Problemów z narkotykami i alkoholem
  • Schizofrenii i psychoz
  • Zaburzeń rozwojowych
  • Zaburzenia afektywnego dwubiegunowego
  • Zespołu stresu pourazowego
  • Zaburzeń snu

W zależności od rodzaju i nasilenia problemu pacjenta psychoterapia poznawczo behawioralna może być stosowana jako jedyna metoda leczenia, lub w połączeniu z farmakoterapią.

Opracowała: Aleksandra Litarowicz-Prus

Ta strona używa ciasteczek (cookies) dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close